Mundurowi zauważyli nietypowo zaparkowany pojazd – jak się okazało, kierujący nim mężczyzna doznał udaru.
Sytuacja miała miejsce w miniony piątek, 8 grudnia. Patrolujący teren Białobrzegów policjanci zwrócili uwagę na pojazd, który zatrzymał się przy ul. Świerkowej. Funkcjonariuszy zaalarmowało niecodzienne zaparkowanie samochodu i obecność kierującego w środku.
– Gdy policjanci podeszli do samochodu od razu zwrócili uwagę na zachowanie siedzącego za kierownicą 47-latka. Miał on problem z utrzymaniem głowy, nie potrafił się wysłowić i nie mógł unieść ręki. Szybko zorientowali się, że mężczyzna mógł doznać wylewu i wezwali na miejsce karetkę pogotowia – relacjonuje aspirant Joanna Golus z białobrzeskiej policji.
Do czasu przyjazdu ratowników asp. szt., Andrzej Sułkowski i mł. asp. Krzysztof Kozłowski monitorowali stan mężczyzny, który z minuty na minutę pogarszał się. 47-latek kilkukrotnie doznawał chwilowych utrat świadomości.
Załoga karetki pogotowia po przyjeździe na miejsce zdiagnozowała, że u mieszkańca powiatu doszło do wzrostu poziomu cukru we krwi i miał on wyraźne objawy udaru krwotocznego. Szybko podjęto decyzję o przewiezieniu chorego do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.
Mundurowi przypominają, żeby reagować na nietypowe zdarzenia. Osoby, które z pozoru wydają się np. być w stanie upojenia alkoholowego, mogą być chore i znajdować się w sytuacjach zagrożenia życia. Najgorsze, co możemy zrobić, to przejść wobec takiej sytuacji obojętnie. Policjanci apelują, aby zainteresować się losem takiej osoby i w razie potrzeby zadzwonić na numer alarmowy. Tym razem na szczęście, dzięki zdecydowanej reakcji białobrzeskich policjantów, nie doszło do tragedii.
Czytaj też:
Powiat zwoleński: Trzy dni leżała w łóżku w nieogrzewanym domu