W meczu 12. kolejki TAURON Ligi MOYA Radomka Radom pokonała w meczu u siebie w czterech setach Energę MKS Kalisz. Radomski zespół tym samym zrewanżował się kaliskiej drużynie za październikową porażkę.
Kibice zgromadzeni w środowe popołudnie w hali Radomskiego Centrum Sportu mogli spodziewać się emocjonującego spotkania. Rywalizowało bowiem ze sobą zespoły sąsiadujące w tabeli. Co więcej zarówno MOYA Radomka Radom jak i Energa MKS Kalisz miały taki sam bilans – 5 zwycięstw i 6 porazek. Punkt więcej miał jednak zespół z Kalisza, dzięki czemu przed meczem to drużyna z województwa wielkopolskiego plasowała się wyżej w ligowym zestawieniu.
I chociaż nieznacznymi faworytkami wydawały się przyjezdne, to w pierwszym secie kompletnie nie było tego widać. Tylko początek pierwszej partii był wyrównany, do stanu 3:3. Przy tym wyniku dwa kolejne punkty zdobyła już jednak Radomka. Skutecznie atakowała Marta Łyczakowska, a później Monika Gałkowska. Gospodynie utrzymywały bezpieczną przewagę. Co prawda siatkarki z Kalisza złapały punktowy kontakt (9:8), po udanym bloku Karoliny Fedorek, jednak przyjezdne nie poszły za ciosem, popełniając kilka błędów. Do tego asem serwisowym popisała się Hilary Johnson i miejscowe prowadziły już 14:9. Później Radomka tylko już powiększała przewagę. Prawdziwy popis gry dała Martyna Świrad. Środowa zdobyła dla swojej drużyny aż 8 punktów z rzędu – skutecznie blokując i atakując, dokładając do tego świetną zagrywkę. Pierwszą partię zdecydowanie (25:16) zdecydowanie wygrał radomski zespół, po tym jak błąd popełniła Karolina Drużkowska.
Drugi set podobnie zaczął się jak pierwszy. Przez chwilę był remis, a później nieznaczną przewagę (6:4) wypracowały sobie miejscowe. Radomski zespół dopadł jednak wyraźny kryzys, co wykorzystały przyjezdne. Siatkarki z Radomia zaczęły popełniać błędy. Drużyna z Kalisza, dzięki dwóm punktom zdobytym blokiem, najpierw przez Zuzannę Efimienko-Młotkowska, a później przez Drużkowską, prowadziła już 13:8. Radomka jednak nie zamierzała się poddawać, a wyraźny impuls do odrabiania strat dała Nataila Murek. Przyjmująca zaliczyła dwa asy serwisowe z rzędu, dzięki czemu gospodynie złapały punktowy kontakt (12:13). Kaliszanki zdobyły jednak cztery kolejne „oczka”. Gdy dwa razy skutecznym atakiem popisała się Lucija Mlinar i przyjezdne prowadziły 21:17, wydawało się, że przyjezdne łatwo doprowadzą do remisu w meczu. Sytuacja ponownie w partii zmieniła się jak w kalejdoskopie. Radomski zespół sukcesywnie odrabiał straty. Po skutecznym ataku Murek, a później błędzie Mlinar było już po 22. Kilka kolejnych akcji toczyło się punkt za punkt i o losach seta miała zadecydować gra na przewagi. Szybko szalę na swoją korzyść przechyliły przyjezdne. Bohaterką okazał się Fedoruk, która najpierw popisała się skutecznym blokiem, a chwilę później punktowym atakiem, dzięki czemu Energa MKS wygrała drugą partię 27:25.
Trzeci set miał wyrównany początek. W końcu Radomka wyszła na kilkupunktowe prowadzenie (12:8), głównie za sprawą bardzo dobrej dyspozycji Murek. Radomka kontynuowała świetną grę. Gospodynie zdobyły kolejne pięć punktów z rzędu, m.in. po dwóch skutecznych blokach, najpierw Marie Scholzel, a później Pauliny Reiter. Bardzo dobra Johnson uwieńczona asem serwisowym, sprawiła, że miejscowe wygrywały już 21:11. Radomka nie wypuściła bezpiecznej przewagi do końca. Seta doprowadzając do wyniku 25:15 zakończyła Reiter.
Początek czwartej partii był niemal kopią poprzedniej. Od stanu 7:7 kilkupunktową przewagę zbudowały sobie gospodynie, w czym ponownie dużą zasługę miała Murek. Drużyna z Kalisza nie zamierzała się jednak łatwo poddać. Po asie serwisowym Drużykowskiej Energa MKS przegrywał już tylko 11:12. Po błędzie Murek był już remis – 13:13. Przyjezdne jednak zaczęły popełniać kosztowne błędy, a siatkarki z Radomia konsekwentnie kończyły swoje akcje. Po skutecznym bloku Świrad Radomka zbudowała sobie bezpieczną przewagę (20:16). Co prawda zespół z Kalisza zdobył dwa punkty z rzędu, ale to było za mało, aby zmienić przebieg seta. Tym bardziej, że znów świetnie zaczęła funkcjonować radomska drużyna. Ostatnie dwa punkty w partii, a tym samym i w całym meczu zdobyła Reiter. Tym samym Radomka wygrała czwartego seta do 19, a całe spotkanie 3:1.
MOYA Radomka Radom – Energa MKS Kalisz 3:1 (25:16, 25:27, 25:15, 25:19)