W sobotę w Radomiu kolejny rok z rzędu uczczono pamięć pracowników Fabryki Broni, którzy zostali zabici 14 października 1942 r. przez niemieckich okupantów.
We wrześniu 1942 doszło w Rożkach koło Radomia do starcia pomiędzy żołnierzami polskiego a niemiecką żandarmerią. Przechwycone przez hitlerowców uzbrojenie dało okupantowi dowód, że z Fabryki Broni przemycana jest oręż dla walczących Polaków. Niemcy w odwecie podjęli decyzję o karze śmierci dla 50 osób (więcej TUTAJ). 14 października hitlerowcy na oczach całej załogi Fabryki Broni oraz mieszkańców miasta, powiesili przed zakładem 15 osób, w tym 14 pracowników radomskiego producenta uzbrojenia. Najmłodsza z ofiar miała 16, a najstarsza 53 lata. Egzekucja miała stanowić przestrogę przed wynoszeniem broni z zakładu, a tym samym wspieraniem Związku Walki Zbrojnej.
W sobotę, 14 października, zorganizowano w Radomiu uroczystości pod pomnikiem upamiętniającym pomordowanych oraz pod pomnikiem ofiar II wojny światowej. Kwiaty w hołdzie straconym złożyli przedstawiciele kierownictwa oraz związków zawodowych Fabryki Broni, a także reprezentanci władz miejskich, wojewódzkich, klubu sportowego RKP 1926 BROŃ Radom, organizacji patriotycznych, radomscy parlamentarzyści, a także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
Dokonana przez Niemców 14 października 1942 r. egzekucja była trzecią tego typu zbrodnią, w związku ze starciem z niemieckim okupantem miesiąc wcześniej. Do pierwsze, w której zabito 15 Polaków, doszło 12 października 1942 r. na stacji kolejowej w Rożkach, a więc w miejscu wrześniowych walk. Dzień później przy szosie kieleckiej stracono 10 osób, tyle samo poniosło śmierć w wyniku działań hitlerowców 15 października 1942 r. przy szosie warszawskiej.