Jedenastego listopada obchodzimy Święto Niepodległości.
Zostało ono ustanowione przez Sejm RP w roku 1937. Zniesione po II wojnie światowej, w okresie Polski Ludowej nie było oficjalnie celebrowane. Przywrócono je w roku 1989 i od tego czasu jest dniem wolnym od pracy. Data upamiętnia przekazanie przez Radę Regencyjną naczelnego dowództwa wojsk polskich Józefowi Piłsudskiemu.
Na przełomie października i listopada 1918 r. sytuacja międzynarodowa stała się dla Polski wyjątkowo korzystna. Wobec krachu monarchii austro-węgierskiej i widma klęski Niemiec w I wonie światowej Polacy coraz mocniej czuli, iż odzyskanie niepodległości jest niedalekie.
Od września 1917 r. istniała w Warszawie Rada Regencyjna, powołana przez Niemcy i Austro-Węgry. Tworzyli ją: książę Zdzisław Lubomirski, arcybiskup Aleksander Kakowski oraz hrabia Józef Ostrowski. Powołała gabinet ministrów, pod egidą Jan Kucharzewskiego.
10 listopada 1918 r. pociągiem z Berlina przybył do Warszawy Józef Piłsudski, zwolniony z twierdzy magdeburskiej. Przyjazd Brygadiera wzbudził euforię mieszkańców miasta. Dzień później Rada Regencyjna przekazała mu naczelne dowództwo wojsk polskich jej podległych.
Piłsudski przejął władzę akcentując jej ciągłość i legalny charakter. Nie wszyscy byli kontenci z tej procedury. Podkreślano, że nie powinno się być kontynuatorem instytucji utworzonej przez okupantów.
Listopad roku 1918 stanowił dopiero uwerturę wskrzeszenia suwerennej Polski. Piłsudski doskonale to rozumiał mówiąc: “To najdonioślejsza przemiana, jaka w życiu narodu może nastąpić. Przemiana, w której konsekwencji powinno się zapomnieć o przeszłości; powinno się przekreślić wielkim krzyżem stare porachunki […] A czas przed nami jest krótki i tylko wspólnym wysiłkiem możemy zadecydować, na jakiej przestrzeni, w jakich granicach naszą wolność obwarujemy i jak silnie staniemy na nogach, zanim dojdą z powrotem do siły i pełnego głosu sąsiedzi ze wschodu i z zachodu”
(TO-RT)