O „dziwnym zwierzęciu z dużymi oczami”, odkrytym w kominku salonu, zawiadomili leśniczych mieszkańcy jednego z prywatnych domów.
Do nadleśnictwa zadzwonił telefon z prośbą o pomoc. Wystraszony głos mieszkańca Jedlni-Letnisko poinformował o „dziwnym zwierzęciu w kominku, które siedzi za szybą w salonie, ma duże oczy i dziwnie się patrzy”. Z dalszej rozmowy wyniknęło już, że gościem w kominku może być sowa.
Na miejsce – do domu jednorodzinnego przy lesie, pojechał Hubert Ogar wraz z leśniczym Tomaszem Sytom. Wewnątrz odkryli faktycznie puszczyka, który wpadł przez komin do salonu. Po wyciągnięciu go z kominka leśnicy sprawdzili, czy sowie nic nie dolega. Okazało się, że wszystko z nią w porządku, więc została wypuszczona na wolność w lesie.
Leśnicy apelują o stworzenie kryjówek dla ptaków w obrębie swoich domów. „- Niestety, nasze domy są coraz mniej przyjazne zwierzętom, coraz mniej w nich zakamarków dla ptaków czy nietoperzy, a te, które są – nie są dla nich bezpieczne.” – podkreśla Nadleśnictwo Radom.
Aktualizacja!
Po podjęciu interwencji przez leśników okazało się, że w kominku znowu jest puszczyk, ale większy. Była to samica. Całą i zdrową udało się wydobyć i wypuścić w pobliskim lesie.
“Para puszczyków o tej porze roku, jak wiele sów – odbywa gody, w tym przypadku w poszukiwaniu miejsca na gniazdo wybrały przewód kominowy.” – poinformowali pracownicy Nadleśnictwa Radom.
Źródło: Nadleśnictwo Radom, Leśny Ośrodek Edukacyjny w Jedlni – Letnisku