Stoczono ją 5 lipca 1607 roku podczas rokoszu Mikołaja Zebrzydowskiego. Jego oddziały (10 tysięcy piechoty, 600 jazdy oraz 28 dział i hakownic) starły się z armią króla Zygmunta III Wazy (9100 piechoty, 3200 jazdy, 24 działa).
24 czerwca 1607 roku w obozie pod Jeziorną szlachta wydała akt detronizacji monarchy. Cztery dni później Zygmunt III wezwał rokoszan do zapomnienia o podjętej uchwale i powrocie do należnego władcy posłuszeństwa. Próby rokowań między wrogimi stronami zakończyły się fiaskiem – buntownicy nie zgodzili się na spotkanie przywódcy rokoszu Mikołaja Zebrzydowskiego z hetmanem Stanisławem Żółkiewskim, reprezentującym majestat królewski. Po otrzymaniu informacji, że monarcha opuścił Warszawę i udał się do Krakowa, rokoszanie postanowili zwinąć swoje obozy i również wyruszyć w stronę grodu lajkonika, wiedząc że w zaistniałej sytuacji opanowanie miasta, w którym odbywają się koronacje, może być kluczowe.
– 1 lipca wojska królewskie przekroczyły Pilicę, a dwa dni później oddziały buntowników zatrzymały się w okolicach Orońska. Cztery dni później armia królewska podzielona na trzy części (na lewym skrzydle hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski, w centrum wojewoda ruski Stanisław Golski i pisarz polny koronny Jan Potocki, którzy dowodzili prywatnymi oddziałami zwolenników króla, na prawym skrzydle hetman wielki litewski Jan Karol Chodkiewicz) zajęły pozycje na wzgórzu nad podmokłą równiną, gdzie znajdowały się jednostki buntowników, również podzielone na trzy części (pod dowództwem Piotra Łaszcza, Mikołaja Zebrzydowskiego, i Janusza Radziwiłła, w odwodzie znajdowały się ponadto oddziały Jana Szczęsnego Herburta). W początkowej fazie bitwy jazda Radziwiłła rozbiła szyk wojsk Chodkiewicza i dotarła do miejsca, w którym znajdował się król. Została stamtąd odparta ogniem piechoty. W centrum walka była wyrównana, obie strony uznały się za pokonane i wycofały się z pola bitwy. O zwycięstwie wojsk królewskich zadecydowało uderzenie wojsk Żółkiewskiego na piechotę węgierską Herburta. Atak wojsk Potockiego spowodował panikę w obozie rokoszan, którzy poszli w rozsypkę – opowiada historyk, Maciej Bogdanowicz-Poremba.
Klęska w bitwie pod Guzowem ostatecznie pogrzebała nadzieje buntowników na militarne i polityczne zwycięstwo w starciu z Zygmuntem III.
(TO-RT)