“Podjąłem już decyzję, kto będzie bramkarzem numer jeden” – ogłosił Paulo Sousa, selekcjoner futbolowej reprezentacji Polski, podczas debiutanckiej konferencji prasowej.
Pierwotnie była ona zaplanowana na wtorek, lecz z uwagi na obostrzenia koronowirusowe dla podróżujących, trener dotarł do Warszawy dopiero w środę wieczorem. Spotkanie z dziennikarzami odbyło się oczywiście w formie wirtualnej.
Konferencja rozpoczęła od przypomnienia słów św. Jana Pawła II.
” <Modlę się z wami, aby nigdy się nie poddawać, nigdy nie tracić nadziei i nie wątpić. Nie lękajcie się>. To tyczy całego świata, ale wiem, że Polska to kraj pełen wiary. Kraj, w którym rodzina jest zawsze na pierwszym miejscu. Dlatego też starajmy się zbudować razem kadrę narodową właśnie z wiarą, nadzieją i przekonaniem, że zwyciężymy. Te słowa zaufania i wiary to pierwsze, co chcę wam przekazać. Stwórzmy ogromną, narodową rodzinę, która będzie wspierać reprezentację” – zaapelował Sousa.
“Dziś nie ujawnię swego wyboru bramkarskiego, ponieważ muszę najpierw porozmawiać z zawodnikami” – wyjaśnił Portugalczyk. Mamy jednak prawo przypuszczać, że pierwszym golkiperem “Biało-czerwonych” zostanie Wojciech Szczęsny, zbierający ostatnimi tygodniami świetne recenzje za występy w meczach Juventusu Turyn.
Nie ma czasu na eksperymenty
Portugalczyk przyznał, iż pragnie, by zespół grał odważnie i ambitnie, wiedząc jak rozgrywać piłkę. “Nie będzie wielu niespodzianek przy pierwszych powołaniach do kadry. Obserwujemy kilku zawodników polskiej ekstraklasy, jak również trzech z młodzieżówki, lecz nie ma czasu na eksperymenty. Do początku eliminacji mundialowych zostały przecież niespełna dwa miesiące”.
Polacy zainaugurują je od meczu z Węgrami (Budapeszt, 25 marca). Trzy dni później podejmą Andorę, a 31 marca zagrają w Londynie z Anglią.
Kilka dni temu nowy trener rozmawiał z Robertem Lewandowskim: “Dostrzegłem w jego oczach pasję i zaangażowanie. To nie tylko najlepszy obecnie piłkarz globu, ale też charyzmatyczny wódz, głodny sukcesów reprezentacyjnych. Jego spektakularne sukcesy z pewnością motywują innych do stawiania sobie wyższych celów. Aby sprostać wymagającym rywalom powinniśmy mieć wielu liderów w kadrze. Wierzę, że stać nas na to.”
Sousa zamierza spotkać się z grupą około czterdziestu piłkarzy, występujących w drużynie za kadencji Jerzego Brzęczka. “Zaprezentuję im moją koncepcję pracy i zapoznam z dyrektywami, jakimi będę się kierował. Nie zamykam przed nikim drzwi. Czeka nas bardzo wyczerpujący rok. Po raz pierwszy w dziejach futbolu finały czempionatu Starego Kontynentu toczą się równolegle z kwalifikacjami do mistrzostw świata. Intensywność gier może skutkować przemęczeniem, urazami, albo karencjami za kartki. Dlatego na każdej pozycji muszę mieć wartościowych zmienników. Nadto skład teamu może się zmieniać w zależności od przeciwnika” – podkreślał coach.
.
50-letni Sousa był piłkarzem: Benfiki Lizbona, Sportingu Lizbona, Juventusu Turyn, Interu Mediolan, Parmy, Panathinaikosu Ateny i Espanyolu Barcelona. W reprezentacji Portugalii zanotował 51 występów. Karierą sportową musiał zakończyć w 2002 roku z powodu przewlekłej kontuzji. W roli trenera zadebiutował pracą z reprezentacją Portugalii do lat 16. Następnie szkolił piłkarzy w klubach: Queens Park Rangers, Swansea City, Leicester City, FC Basel, Fiorentina, Girondins Bordeaux, Videoton Szekesfehervar, Maccabi Tel Awiw oraz Tianjin Tianhai.
(TO-RT)
.