Kierowca autobusu miejskiego zawiadomił służby, że w pojeździe leży nietrzeźwy mężczyzna. Okazało się, że nie daje oznak życia. Akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu.
W środę, 17 listopada, tuż przed godziną 17:00, dyżurny Straży Miejskiej w Radomiu odebrał telefon od kierowcy autobusu MPK linii numer 19. Informował on, że w pojeździe – na tylnej kanapie leży nietrzeźwy mężczyzna. Autobus znajdował się w tym czasie na pętli przy ulicy Rodziny Winczewskich.
– „ Na miejsce zdarzenia niezwłocznie wysłano patrol interwencyjny Referatu Prewencji Straży Miejskiej w Radomiu, który we wskazanym miejscu zastał znajdującego się w pozycji leżącej, około 35-40 letniego mężczyznę. Wyczuwalna była od niego wyraźna woń alkoholu, dlatego patrol próbował go ocucić. Mężczyzna ten nie dawał oznak życia, w związku z czym funkcjonariusze Straży Miejskiej podjęli natychmiastową resuscytację, którą prowadzono nieustannie do czasu przybycia załogi Pogotowia Ratunkowego” – relacjonuje radomska Straż Miejska.
Przybyli na miejsce ratownicy i lekarz przejęli czynności ratunkowe od funkcjonariuszy. Niestety, pomimo długo trwającej akcji ratowania życia mężczyzny, nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych. Lekarz obecny na miejscu stwierdził zgon.
Miejsce całego zdarzenia zostało zabezpieczone przed dostępem osób postronnych. Radomscy policjanci prowadzili tam czynności wyjaśniające okoliczności śmierci pasażera autobusu.
Źródło: strazmiejska.radom.pl