Radomscy strażacy, w piątek późnym popołudniem, interweniowali podczas dwóch niebezpiecznych zdarzeń, jakie miały miejsce na terenie Radomia. W domu jednorodzinnym przy ul. Okrzei wybuchł gaz, a w budynku wielorodzinnym przy ul. Listopadowej doszło do pożaru.
W piątek, 21 kwietnia, o godzinie 18:04 do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu wpłynęło zgłoszenie o pożarze szachta elektrycznego w budynku wielorodzinnym, znajdującym się przy ul. Listopadowej. Na akcję gaśniczą przyjechało 8 zastępów straży pożarnej, w tym 21 strażaków.
Jak informuje nas dyżurny stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, po dojeździe na miejsce zdarzenia zastano zadymienie w ciągach komunikacyjnych w budynku wielorodzinnym. Stwierdzono pożar szachtu elektrycznego na kilku piętrach – od parteru do trzeciego. Przed przybyciem służb siedem osób opuściło budynek, w tym matka z dzieckiem. Dwie osoby, wśród których znalazło się wspomniane dziecko, mogły potruć się dymem, dlatego pojechały do szpitala na dalsze badania. Akcja strażaków trwała 4 godziny i 44 minuty.
Jak się okazało, w niedługim czasie w Radomiu doszło do innego groźnego zdarzenia. Do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu o godzinie 18:50 wpłynęło zgłoszenie dotyczące wybuchu gazu przy ul. Okrzei.
Jak informuje nas dyżurny tej jednostki, po przyjeździe na miejsce zdarzenia zastano zawaloną część budynku jednorodzinnego – przybudówkę. Przyczyną tego stanu rzeczy był wybuch gazu, w wyniku którego poszkodowane zostały dwie osoby. Ucierpiał 65-letni mężczyzna, który uległ oparzeniu, a także 58-letnia kobieta, która doznała stłuczenia lewej nogi. Poszkodowani opuścili budynek i trafili pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego. Działania strażaków polegały na przeszukaniu gruzowiska. Ponadto zabezpieczyli oni miejsce zdarzenia taśmą ochronną, aby nie dostały się tam osoby trzecie. W akcji uczestniczyły trzy pojazdy strażackie z 9 strażakami. Działania ich trwały nieco ponad półtorej godziny. Na miejscu obecna była także policja. Przyczyna wybuchu gazu nie jest jeszcze znana.