Nielegalne składowisko odpadów przy ul. Ofiar Firleja ma być zlikwidowane. Miasto planuje ogłosić przetarg na wywóz i utylizację beczek znajdujących się w tym miejscu.
Sprawa nielegalnych odpadów na prywatnej posesji przy ul. Ofiar Firleja była omawiana na kolejnej już sesji Rady Miejskiej. Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia temat był przedmiotem emocjonalnej dyskusji przedstawicieli miasta, miejskich radnych i jednego z okolicznych mieszkańców (więcej TUTAJ).
Sytuację dotyczącą nielegalnego składowiska przedstawiła dyrektor radomskiego Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa, Małgorzata Pietraszewska. Poformowała ona, że ciągle jeszcze nie wpłynęły od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wyniki pomiarów badań powietrza tego terenu. Ponadto otrzymano postanowienie w kwestii przedłużenia terminu wydania decyzji odnośnie podjęcia działań w celu usunięcia odpadów i gospodarowania nimi. Miasto ma czas do 10 października, ale jak dodała dyrektor, decyzja jest procedowana i będzie wydana przed tą datą. W kwestii niezwłocznego usunięcia nielegalnych odpadów wpłynęła opinia Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. WOŚiR nie otrzymał też odpowiedzi od prokuratury na pytanie o to, kto gospodaruje składowiskiem.
Następnie dyrektor Pietraszewska poinformowała o kolejnych krokach, po tym jak radni, podczas sierpniowej sesji, zezwolili na zabezpieczenie 4 milionów złotych na usunięcie nielegalnych odpadów.
– W tej chwili mam przygotowane materiały, taki wsad do wniosku o wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego. Wykonaliśmy przedmiot zamówienia, projekt umowy na realizację przedsięwzięcia, określiliśmy warunki udziału dla potencjalnych wykonawców oraz wymagania i obowiązki dla wykonawców – powiedziała dyrektor radomskiego Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa, Małgorzata Pietraszewska.
Obecnie trwa oczekiwanie na akceptację umowy z biura prawnego. Następnym etapem będzie złożenie wniosku do biura zamówień publicznych.
– Myślę, że na początku października ten wniosek powinien pójść do zamówień publicznych i ruszyć. Dajemy miesiąc potencjalnym wykonawcom na wykonanie zadania, także myślę, ze na początku listopada będziemy już widzieli czy rozstrzygnęliśmy przetarg – dodała dyrektor Pietraszewska.
Składowisko jest na bieżąco kontrolowane i monitorowane. Na sesji padło również pytanie o całościowy koszt jego likwidacji. Jak podała dyrektor Pietraszewska, wydatki powinny zamknąć się w kwocie około 10,5 miliona zł, z czego 40 procent ma pochodzić z dotacji, a pozostała część z pożyczki.