W meczu 9. kolejki PlusLigi Cerrad Enea Czarni Radom, po emocjonującym spotkaniu, przegrali na wyjeździe z drużyną Ślepsk Malow Suwałki 2:3. Drużyna z Radomia w piątym secie wygrywała już 13:10, jednak nie uchroniło to radomskiejgo zespołu przed porażką.
Początek piątkowego meczu w Suwałkach był wyrównany, walka toczyła się punkt za punkt. Wynik był remisowy i żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi. Po asie serwisowym Mirana Kujundzicia gospodarze prowadzili 7:5. Niedługo potem po bloku na Bartoszu Firszcie Ślepsk wygrywał już 9:6. Radomianie jednak zmniejszyli dystans do stanu 9:8, gdy uruchomili skuteczny blok. Najpierw ten element gry udanie wykonał Damian Schulz, dzięki czemu goście doprowadzili do remisu 10:10. Później skutecznie zaatakował Sebastian Warda, a następnie ten sam zawodnik dołożył dwa bloki i goście prowadzili już 13:11. Przewaga Czarnych nie trwała jednak długo, bo po nieudanym ataku Schulza był już remis 15:15. Po dobrej zagrywce gości błąd popełnił rozgrywający gospodarzy – Matias Sanchez i drużyna z Radomia prowadziła 17:15. Radomianie utrzymywali bezpieczny dwupunktowy dystans, który momentami urósł nawet do trzech „oczek”. Po bardzo dobrej zagrywce Kujundžicia gospodarze przegrywali już tylko 22:23. Emocjonującą końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli Czarni, którzy po skutecznym ataku Schulza z sytuacyjnej piłki, wygrali pierwszego seta 25:23.
Dwa sety z rzędu na korzyść z rzędu Ślepska
Początek drugiej partii, podobnie jak pierwszej, był wyrównany. Gospodarze zaczęli jednak budować przewagę, która po skutecznym bloku na Piotrze Łukasiku urosła do trzech punktów. Czas wziął trener radomskiego zespołu – Jacek Nawrocki, co podziałało pozytywnie na jego zespół. Goście zmniejszyli dystans do gospodarzy do jednego punktu (7:6). Po ataku Pawła Halaby, a niedługo później błędzie w ataku Schulza, Ślepsk prowadził już trzema punktami – 12:9. Gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę. W pewnym momencie pomylił się jednak Bartosz Filipiak i Czarni już przegrywali tylko jednym „oczkiem” – 16:15. Ten sam zawodnik popełnił niedługo później kolejny błąd, dzięki czemu Czarni wyrównali stan meczu (18:18). Sytuacja jednak szybko się zmieniła, bo Ślepsk zdobył trzy punkty z rzędu. Czarni jednak się nie poddawali i zaczęli zmniejszać dystans. Świetnymi zagrywkami popisał się Firszt, przez co radomianie obronili aż trzy piłki setowe i doprowadzili do remisu 24:24! Firszt kontynuował świetny serwis i po chwili to Czarni mieli piłkę setową, przy stanie 25:24. W ataku pomylił się jednak, kiepsko dysponowany w drugim secie Łukasik, przez co znowu punkt przewagi miał Ślepsk. Emocjonująca końcówka na przewagi toczyła się punkt za punkt. Szalę na swoją korzyść ostatecznie jednak przechylili gospodarze, którzy po skutecznej kontrze wygrali drugą partię 31:29.
Trzeci set bardzo dobrze zaczął się dla radomskiej drużyny. Po dwóch blokach na Filipaku goście wygrywali 2:0. W ataku ze środka pomylił się jeszcze Cezary Sapiński i goście wygrywali już 4:1. Dzięki dobrej zagrywce Kujundzicia, Ślepsk przegrywał już tylko 3:4. Po skutecznej kiwce Łukasika i błędzie Halaby, Czarni ponownie powiększyli przewagę, wygrywając czterema punktami (8:4). Gospodarze po serii świetnych zagrywek Halaby zdobyli cztery punkty z rzędu i doprowadzili do remisu 9:9. Ślepsk poszedł za ciosem, w czym pomogły błędy drużyny z Radomia. Najpierw pomylił się Schulz, a potem po nieporozumieniu przy rozegraniu Pawła Woickiego, zespół z Suwałk wygrywał już 15:12. Gospodarze utrzymywali przewagę. W końcówce prowadzili już 22:17 po asie Mariusza Mgnuszewskiego. Ślepsk nie dał sobie wydrzeć przewagi z rąk i po ataku Filipiaka wygrał trzecią partię 25:20.
Decydujące końcówki setów
Początek czwartego seta był bardzo udany dla podopiecznych Jacka Nawrockiego. Czarni po świetnych zagrywkach Firszta wygrywali już 6:1. Drużyna z Radomia utrzymywała bezpieczną przewagę. Po kiwce Pawła Woickiego było 10:6 na korzyść radomian. W połowie seta czas wziął jednak Nawrocki, gdy Halaba zdobywając dwa punkty z rzędu, doprowadził do wyniku 13:16. Sytuacja w meczu z czasem zaczęła się szybko zmieniać. Najpierw Czarni po ataku Lemańskiego wygrywali 18:14. Po chwili jednak Łukasik popełnił błąd w ataku i było już tylko 17:19. Ten sam zawodnik szybko się jednak zrehabilitował zdobywając ważne punkty dla swojej drużyny. W końcówce meczu świetną zagrywką popisał się Halaba, dzięki czemu gospodarze przegrywali już tylko 22:23. Czarni zachowali jednak spokój i po ataku Firszta wygrali czwartego seta 25:23.
W piątym secie świetnie zaczęli Czarni, którzy wygrywali 4:1, po udanych atakach Łukasika, Schulza i błędzie Kujundzicia. Gospodarze zaczęli szybko odrabiać straty. Najpierw dobrze zablokował Sapiński, a później błąd w ataku polenił Łukasik i było już tylko 4:6. Czarni jednak pewnie zmierzali do wygrania meczu, prowadząc już 12:9 i 13:10. Po skutecznym bloku Sapińskiego i błędzie Łukasika Czarni mieli piłkę meczową przy stanie 14:13, której nie wykorzystali. Bohaterem końcówki tie-breaka był Sapiński, który najpierw popisał się asem serwisowym, a potem dobrze zablokował radomian. Ostatecznie, po niezwykle emocjonującym meczu, drużyna z Suwałk wygrała piątą partię 19:17 i cały mecz 3:2.
Ślepsk Malow Suwałki – Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (23:25; 31:29; 25:20; 23:25; 19:17)
Źródło: inf. własne