Radomscy streetworkerzy działają bardzo intensywnie i na każdym kroku apelują o zgłaszanie informacji o bezdomnych.
Każdy sygnał o tym, że widzimy osobę bezdomną śpiącą na ławce w parku, na klatce schodowej czy na terenach ogródków działkowych jest bardzo cenny, bo może być pierwszym krokiem do uratowania komuś życia.
Nie dość, że nastały już minusowe temperatury, to zmagamy się z pandemią koronawirusa. Schroniska dla bezdomnych w Radomiu pozostają zamknięte do odwołania, właśnie przez stwierdzenie przypadków Covid-19. Osoby nie mające dokąd pójść szukają schronienia wszędzie, gdzie się tylko da. Dlatego też streetworkerzy z Caritas Diecezji Radomskiej podwajają swoje działania na ulicach i proszą o pomoc mieszkańców miasta.
Streetworkerzy w najbliższym czasie będą szukać i sprawdzać miejsca, w których osoby bezdomne szukają schronienia przed mrozem. Mogą to być pustostany, altany śmietnikowe, piwnice, opuszczone domki działkowe. Grupa ściśle współpracuje ze strażą miejską i policją. Ich celem jest nakłonienie do skorzystania z pomocy, jaką oferuje miasto i informowanie, gdzie taką pomoc można dostać. Ale nie tylko. Praca streetworkerów polega również na sprawdzeniu miejsc bytowania pod kątem bezpieczeństwa i próbie ustalenia tożsamości spotykanych osób. Pracownicy Caritasu rozwożą ciepłe posiłki, koce, kołdry, zimowe ubrania.
Jeżeli mamy informację o osobie bezdomnej potrzebującej wsparcia, wystarczy zadzwonić na numer telefonu 532 316 029 od poniedziałku do piątku w godz. 10-18. Pamiętajmy, aby nie być obojętnym w tym trudnym czasie. Niekiedy tylko w ten sposób można uratować ludzkie życie.
Źródło: Radom.gosc.pl , Streetworkerzy Caritas Radom / Facebook