Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Oddział Kozienice, Kozienickie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych, Muzeum Regionalne w Kozienicach, jak również władze lokalne zachęcają do uczestnictwa w patriotycznych uroczystościach rocznicowych.
Rozpoczną się one w niedzielę 30. maja od mszy świętej w intencji pomordowanych żołnierzy BCh i AK. Nabożeństwo zostanie odprawione o godzinie 10.30 w kościele pw. Świętego Krzyża w Kozienicach. Po nim, około godz. 11.40, zebrani przemaszerują wraz z pocztami sztandarowymi pod pomnik-mogiłę żołnierzy Bolesława Krakowiaka „Bilofa” w Parku Miejskim, gdzie zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze.
Oddział „Bilofa” był pierwszą jednostką Batalionów Chłopskich zorganizowanym na terenie powiatu kozienickiego. Powstał wiosnę 1943 r, gdy BCh nie podlegały jeszcze Armii Krajowej. Partyzanami dowodził Bolesław Krakowiak ze wsi Psary, uczestnik Kampanii Wrześniowej znany w terenie jako dywersant już od 1940 r. Jego zastępcą był „Tomasz”, Józef Abramczyk z Kępic, który po tragicznej śmierci „Bilofa” 15 grudnia 1943 r. (zastrzelony przez podkomendnego, który w ciemności wziął go za żołnierza niemieckiego) przejął dowództwo. Drużynę w większości rekrutowała się z mieszkańców okolicznych gmin: Sieciechów, Brzeźnica i Sarnów. Poniżej lista najważniejszych działań operacyjnych „Bilofa” oraz jego podwładnych:
8 sierpnia 1943 r. dokonał udanego ataku na więzienie w Kozienicach, uwalniając bez strat własnych kilkunastu aresztowanych Polaków.
9 sierpnia 1943 r. stoczył walkę z Niemcami i Kałmukami pod wsią Ruda, w której poległ jeden partyzant.
1 września 1943 r., po krótkiej strzelaninie z kolonistami niemieckimi opanował wieś Helenów, odbierając im kilka sztuk broni.
7 września 1943 r. wspólnie z oddziałem „Longina” stoczono we wsi Stansławice walkę z żandarmerią kozienicką, zabijając dwóch żandarmów.
10 września 1943 r. połączone oddziały „Bilofa” i „Longina” zaatakowały magazyny i biura spółdzielni rolniczej w Kozienicach, przy czym wywiązała się zaciekła walka z miejscową żandarmerią i policją granatową. W wyniku walki jeden partyzant poległ – Tadeusz Piwnik z Pionek, a dwóch odniosło rany.
30 września 1943 r. te same oddziały dokonały drugiego już ataku na więzienie w Kozienicach. Uwolniono wówczas dwudziestu kilku Polaków członków AK i BCh, bez własnych strat. Zginął jedynie po przeciwnej stronie gorący patriota i członek AK st.sierż. policji granatowej Antoni Gulczewski, zastępca st.sierż. Andrzeja Lasoty, z którym uprzednio uzgodniono całą akcję. Pełniąc służbę na posterunku żandarmerii, w momencie strzelaniny wyjrzał oknem, zapominając widocznie o tym, że w akcji będą brać udział ludzie, którzy nie mogli znać jego pracy konspiracyjnej. Został trafiony śmiertelnie przez ubezpieczenie osłaniające akcję od strony posterunku żandarmerii.
12 listopada 1943 r., w odwet za pacyfikację wsi Kępa, oddział „Bilofa” przeprowadził na stacji kolejowej Sarnów akcję na pociąg osobowy, zdobywając na Niemcach i Volksdeutschach kilka sztuk broni krótkiej i materiały odzieżowe.
2 grudnia 1943r. na stacji Grabów n.Pilicą przygotował zasadzkę na żandarmerię i policję granatową z Czerwonki, przeprowadzającą regularne rewizje w pociągach zdążających do Warszawy. Rozbrojono cały ekipę wroga – liczącą dwudziestu pięciu ludzi – zabierając im broń i umundurowanie.
(TO-RT)
Źródło:J. Abramczyk „Partyzanci z kozienickiej puszczy”.