Dzięki zaangażowaniu grójeckich funkcjonariuszy rozwikłano zagadkę fikcyjnej kradzieży toyoty. Auto miało być warte 140 tys. zł.
W toku postępowania ustalono, że do przestępstwa w ogóle nie doszło, a w sprawę może być zamieszany sam właściciel. Trzy zatrzymane osoby tymczasowo aresztowano.
Historia fikcyjnej kradzieży zaczęła się w niedzielę 15 listopada. Wtedy do Komendy Powiatowej Policji w Grójcu zgłosił się 49-letni mężczyzna, który powiadomił o kradzieży toyoty. Do sytuacji, zdaniem pokrzywdzonego, doszło w rejonie giełdy samochodowej w Słomczynie. Grójeccy funkcjonariusze zorientowali się, że historia rzekomej kradzieży jest wątpliwa.
Gdy policjanci nabrali pewności, że do przestępstwa nie doszło, zabezpieczyli materiał dowodowy, a następnie, w czwartek 19 listopada, zatrzymali – oprócz właściciela, dwie inne osoby. Wszyscy mężczyźni usłyszeli zarzut składania fałszywych zeznań. Ponadto właściciel samochodu usłyszał zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Mężczyznom grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
To nie pierwszy przypadek fikcyjnej kradzieży w rejonie giełdy samochodowej w Słomczynie. Oszuści posiadając ubezpieczenie AC lub korzystający z leasingu próbują w ten sposób wyłudzić odszkodowanie.
Źródło: mazowiecka.policja.gov.pl