W ostatnich dniach można zaobserwować wzmożone działania dezinformacyjne w mediach społecznościowych. Policja ostrzega, że fałszywe informacje mogą wywoływać niebezpieczne zdarzenia i reakcje.
Niepokojące i fałszywe informacje pojawiają się w mediach społecznościowych ze szczególnym nasileniem już trzecią dobę. Dotyczą głównie zagrożenia bezpieczeństwa mieszkańców terenów przygranicznych. Polska Policja z całą stanowczością dementuje te doniesienia i informuje:
„W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy przestępstw kryminalnych typu napaści, gwałty czy plądrowanie mieszkań!”
Przed wojną ze swojego kraju uciekają głównie matki z dziećmi. Jeżeli pojawiają się mężczyźni, to są to zwykle obcokrajowcy – studenci Ukraińskich uczelni, obywatele innych państw. Ci ludzie również uciekają przed wojną i przez Polskę wracają do swoich domów.
Jedną z takich osób jest znany amerykański aktor i reżyser Sean Penn, który na chwilę przed wybuchem wojny pojechał do Ukrainy w celach zawodowych. Gdy Rosjanie zaatakowali, próbował opuścić kraj. Najpierw samochodem, a później idąc kilkanaście kilometrów pieszo, dotarł do naszej granicy. Z polskiego lotniska bezpiecznie odleciał już do swojego domu. Ta informacja jest prawdziwa i informują o niej media na całym świecie. Dodatkowo sam Sean Penn podkreśla, że świat powinien reagować natychmiast na zbrodnie wojenne i atak ze strony Rosjan.
Szkodliwe trolle
Więcej pseudo-informacji zaczęło pojawiać się 1 marca. Duża ilość fake newsów na temat zarówno samych uchodźców jak i rzekomych zdarzeń kryminalnych, których mieliby się dopuszczać, zalała media społecznościowe. Policja ostrzega z całą stanowczością: „Jest to – mówiąc wprost – kompletna bzdura!”. Nie należy udostępniać tego typu “podejrzanych” postów, aby nie pozwalać na odniesienie sukcesu tzw. trollom.
Realne zagrożenie
„Nie można jednak przejść wobec takich informacji obojętnie ponieważ takie przekazy mogą powodować realne zagrożenie! Mieliśmy już sytuacje, których wynikiem była dezinformacja i panika” – podkreślają funkcjonariusze.
Skutki dezinformacji mogą być katastrofalne. Świadoma dezinformacja to narzędzie w rękach osób, które celowo chcą siać panikę, zamęt, obawy o zdrowie i życie, agresję i wywoływać inne, negatywne emocje.
W przypadku zobaczenia takiej informacji warto zawsze sprawdzić jej źródło – konto, z którego pochodzi, zazwyczaj zostało założone tego samego dnia, a jego właściciel jest osobą fikcyjną. W internecie powstało już spore grono osób, które śledzi, wyłapuje i zgłasza takie informacje do administratorów.
Jak podają osoby zaangażowane w cyberobronę kraju, dezinformacja jest potężnym narzędziem w rękach grup, którym nie na rękę jest pomoc Polaków uciekającym z ogarniętej wojną Ukrainy.
Źródło: policja.pl, FB, internet.