Ponowne znaczne przekroczenie prędkości, w myśl obowiązującego od prawie trzech miesięcy nowego taryfikatora, może mieć bolesne konsekwencje finansowe. Przekonał się o tym niedawno, poruszając się drogami regionu radomskiego, młody kierowca.
Policjanci od dawna apelują o zdjęcie tzw. nogi z gazu. Przekroczenie prędkości to jedna z głównych przyczyn wypadków. Nieodpowiedzialność kierowców, ryzykujących nie tylko swoje, ale także zdrowie i życie innych, jest szczególnie trudna do wytłumaczenia w warunkach zimowych.
O tym, że zdecydowanie nie opłaca się być miłośnikiem szybkiej jazdy, przekonał się w minioną niedzielę 23-latek. Został on zatrzymany przez Mazowiecką Grupę Speed na trasie S7, w miejscowości Świerczek, w gminie Szydłowiec, przez radomskich policjantów wchodzących w skład tej jednostki. Młody kierowca seata poruszał się autem z prędkością 170 km/h. O tym, jak lekkomyślne było to zachowanie, świadczy fakt, że w tym czasie panowały trudne warunki drogowe.
Zatrzymany 23-latek boleśnie odczuje konsekwencje swojej brawury. Okazało się, ze miesiąc wcześniej mundurowi zatrzymali go, gdy także jechał ze znaczną prędkością. Zgodnie z nowymi przepisami, które weszły w życie 17 września 2022 r., będzie on odpowiadał w recydywie, więc naliczono mu podwójny mandat. Młody kierowca musi teraz zapłacić 2 tysiące złotych. Ponadto na jego konto trafiło 11 punktów karnych.
Warto pamiętać, że obowiązująca w polskim prawie drogowym recydywa liczy się od 17 września 2022 r., a więc od wejścia w życie nowych przepisów. Oznacza to, że kierowcy nie będą płacić podwójnie – przykładowo za przekroczenie prędkości popełnione przed, a później drugi raz po tej dacie. Jak się jednak okazuje, takim drogowym recydywistą można zostać bardzo szybko. Już na początku października 2022 r., a więc nieco ponad dwa tygodnie po wejściu w życie nowego taryfikatora, policja w Ostrowi Mazowieckiej złapała kierowcę, który ponownie przekroczył prędkość i nałożyła na niego mandat w wysokości 5 tysięcy złotych.