Dzień świętej Łucji rozpoczyna przygotowania do świąt Bożego Narodzenia.
– „Z 13 grudnia wiąże się również zwyczaj przepowiadania aury. Każdy z dwunastu dni, jakie pozostały do Wigilii, przynosił pogodę dla kolejnych miesięcy nadchodzącego roku. Według wierzeń ludowych, nieprzestrzeganie tego terminu jako startu do szykowania bożonarodzeniowych celebracji mogłoby wywołać niezgodę w rodzinie. Tradycje te szczególnie mocno ujawniały się u górali podhalańskich. Uważali oni, że od św. Łucji na wschodzie przestaje ubywać dnia (a tylko na zachodzie skraca się on jeszcze do 21 grudnia), zatem dzień tej patronki był porą graniczną, sprzyjającą magii oraz mocom nieczystym. Dlatego okadzono wtedy domostwa i obejścia. Wypiekano placki z zielem, serwowane zwierzętom, żeby złu duchy podczas długiej nocy nie mogły wyrządzać szkód.” – opowiada etnograf dr Weronika Sierotwińska.
Kult św. Łucji wywodzi się z Italii, ale najbardziej rozpowszechniony jest krajach skandynawskich, zwłaszcza Szwecji. Święta Łucja, która nie chcąc porzucić swojej wiary, pozbawiła się oczu, inaugurowała też przed wiekami początek adwentu – jeszcze przed brzaskiem zasiadano po raz ostatni przed Wigilią za suto zastawionym stołem. „Świętą Łucją” w szwedzkiej tradycji zostawała najstarsza córka. Odziana na biało, w wianku z zapalonymi świecami, budziła domowników, śpiewając tradycyjną włoską piosenkę „Santa Lucia”, podając kawę, czerwone grzane wino i pszenne, specjalne z tej okazji pieczone , ciastka z szafranem i rodzynkami.
Dzień św. Łucji jest także uroczyście obchodzony we włoskim mieście Syrakuzy. Bowiem ptaronka przyszła tam na świat i została ścięta mieczem mając zaledwie 23 lata.
(TO-RT)
Źródło: internet