Quady są coraz popularniejsze. Ale mogą zdewastować przyrodę.
– Ich hałaśliwy warkot płoszy zwierzynę. Koła niszczą rośliny i leśne runo, a nierzadko – na drogach piaskowych czy szutrowych – drążą koleiny. Dlatego apeluję do użytkowników tych coraz powszechniejszym – również w Radomskiem – pojazdów o rozwagę. Niechaj brawurową jazdę ćwiczą na torach crossowych, a nie łąkach, pastwiskach, kompleksach leśnych, szlakach rowerowych, konnych, biegowych, tudzież w rezerwatach! – mówi gajowy Edward Świercz
Sezon quadowy trwa od wiosny do jesieni. Dla miłośników tych maszyn każda aura jest dobra. Nie ma tygodnia, by do nadleśnictw nie trafiały na nich skargi.
– Quadowcy stwarzają niekiedy śmiertelne niebezpieczeństwo. Przestraszone rykiem silnika zwierzę ucieka w popłochu nierzadko wbiegając na pobliską szosę, co powoduję groźbę wypadków samochodowych czy motocyklowych – przypomina gajowy Świercz
Dlatego leśnicy ostrzegają, iż dla dla bezmyślnych rajdowców będą bezwzględni. Patrole Straży Leśnej, wspomagane przez policję, usiłują ukrócić ów proceder. Za jazdę w miejscu niedozwolonym grożą mandaty, a w przepadku recydywy nawet utrata uprawnień do kierowania quadem.
(TO-RT)