Jesień to czas grzybobrania.
W kompleksach leśnych Radomskiego zarządzanych przez Lasy Państwowe można zbierać runo bez żadnych pozwoleń, tudzież dodatkowych opłat, w przeciwieństwie do innych europejskich krajów. Nie wyobrażamy sobie bożonarodzeniowego jadłospisu bez grzybów. Nadają one daniom unikalny smak i aromat. Od wieków są zakorzenione w tradycji polskiej kuchni.
Na grzybach należy się dobrze znać. Rozpoznawać, które nadają się do jedzenia, a które są trujące. Niekiedy bywają bowiem podobne. Przykładem może być kania czubajka i muchomor sromotnikowy. Pierwsza jest jadalna i bardzo smaczna, drugi wyjątkowo toksyczny.
Trzeba też wiedzieć, gdzie grzyby rosną. Nierzadko żyją w symbiozie z drzewami. Zjawisko to nazywamy mikoryzą. Strzępki grzybów są połączone z korzeniami drzew. Takie współżycie organizmów, gdzie grzyby czerpią od drzew związki organiczne, które wytwarzają w procesie fotosyntezy, zaś drzewa otrzymują od grzybów strzępki ułatwiające pobieranie związków mineralnych z gleby.
W lasach świerkowych znajdziemy borowiki, a w sosnowych – maślaki. Pod dębami i bukami przeważnie rosną podgrzybki i prawdziwki, zaś przy brzozach – koźlarze. Pastwiska i obrzeża zagajników to domena kań oraz pieczarek. Na trawiastych polanach leśnych zazwyczaj rosną rydze. W mchu należy szukać kurek, a na poszyciu piaszczystym – gąsek. Natomiast opieńki, zgodnie z nazwą, wegetują przy pozostałościach wykarczowanego albo powalonego drzewostanu.
Przekonanie, iż grzyby, które pod kapeluszem mają rurki są zawsze jadalne nie odpowiada prawdzie. Silnie toksyczny jak np. borowik szatański. Z kolei grzyby mające pod kapeluszem blaszki nie zawsze bywają trujące. Przykładem: kanie, pieczarki, kurki, gąski, rydze…
Znając podstawy mykologii, możemy wybrać się na grzybobranie. W każdym z powiatów regionu radomskiego znajdują się ostępy leśne. Wybierając się na grzyby trzeba pamiętać, aby nie parkować samochodów na duktach. Są do tego wyznaczone i oznakowane specjalne miejsca postojowe.
(TO-RT)
Źródło: internet