Po ostatnich ociepleniach kierowcy zaczęli skarżyć się i ostrzegać w internecie przed pojawiającymi się dziurami na radomskich drogach. Piesi natomiast narzekają na błoto i ogromne kałuże.
Zdjęciami ubytków na drodze dzielą się internauci poprzez media społecznościowe. Problem dotyczy wielu ulic, m.in. Marii Fołtyn, Wernera, Żółkiewskiego, Kosowskiej, Kieleckiej czy Limanowskiego obok Zespołu Szkół Technicznych. Dla kierowców dziury na jezdniach to kłopot, gdyż jazda po takiej nawierzchni w skrajnym wypadku może doprowadzić do uszkodzenia samochodu.
Do kwestii obecnego stanu dróg odniósł się Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu. Instytucja ta pęknięcia tłumaczy wahaniami temperatur. Woda z topniejącego śniegu w dzień przedostaje się do nawierzchni, natomiast w nocy zamarza i rozsadza fragmenty asfaltu. MZDiK tłumaczy, że jeżdżące po pęknięciach pojazdy powodują nacisk, w wyniku czego nawierzchnia się wykrusza i powstają ubytki. Degradację asfalltu ma powodować również wysypywana zimą na drogi sól.
MZDiK informuje, że ich pracownicy działu utrzymania od kilku dni jeżdżą po mieście i sprawdzają, gdzie powstały ubytki. Przy okazji instytucja ta tłumaczy, że za drogi poza Radomiem odpowiadają przedstawiciele powiatów i gmin, natomiast lokalnych ulic osiedlowych w mieście – spółdzielnie mieszkaniowe. Przy okazji MZDiK wyjaśnia, że ze względu na obecne warunki atmosferyczne, póki co dochodzi do doraźnych zabezpieczeń wyrw, tzw. masą na zimno. Natomiast przy wyższych temperaturach docelowe łatanie ubytków będzie się odbywało masą na gorąco. MZDiK informuje, że tradycyjne remonty cząstkowe ruszą na dobre wiosną, gdy pracę rozpoczną także wytwórnie mas bitumicznych.
Źródło: mzdik.pl, internet