Radomska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 70. letniego mężczyzny, przebywającego w szpitalu w Radomiu. Czekał na korytarzu przez kilka godzin, a tymczasem szpital zgłosił jego zaginięcie.
Do tragicznego zdarzenia doszło na początku grudnia w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. Z ustaleń prokuratury wynika, że 70-latek z silnymi dolegliwościami żołądkowymi został przewieziony do szpitala w Józefowie. Tam trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie miał czekać na konsultację. Po kilku godzinach personel placówki poinformował, ze nie ma nigdzie pacjenta i prawdopodobnie opuścił on szpital. Taką informację przekazano też rodzinie chorego.
Po interwencji najbliższych okazało się, ze chory przybywał ciągle na SOR. Pacjent leżał w miejscu, gdzie zostawili go ratownicy z pogotowia ratunkowego. Niestety stan mężczyzny się pogorszył. Po kilku dniach zmarł. W następstwie tego tragicznego zdarzenia prokuratura, na wniosek rodziny, wszczęła śledztwo. Sprawa dotyczy narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód. Śledczy zabezpieczyli dokumentację zmarłego pacjenta, a także nagrania rozmów z dyspozytorami pogotowia ratunkowego. Przeprowadzono także sekcję zwłok, ale póki co nie ma jeszcze protokołu z jej wynikami. Śledczy nie będą mogli natomiast skorzystać z zapisów monitoringu, gdyż w trakcie pobytu pacjenta w szpitalu, urządzenie nie działało.
Przypomnijmy, że od czerwca ub. roku Prokuratura Okręgowa w Radomiu prowadzi śledztwo w innej głośnej sprawie dotyczącej placówki na Józefowie. Dochodzenie dotyczy 93-letniego pacjenta przewiezionego na SOR. Mężczyzna opuścił oddział ratunkowy, po tym jak nie doczekał pomocy. Staruszek błąkał się po okolicy, a po dwóch dniach znaleziono go leżącego w pobliżu szpitala. Niestety dzień później mężczyzna zmarł.
Źródło: polsatnews.pl