W miniony weekend doszło do aktu wandalizmu w centrum Radomia. Grupa mężczyzn zdemolowała wiatę przystankową.
W Radomiu, podobnie jak w wielu innych większych miastach w Polsce, wielokrotnie w przeszłości dochodziło do czynów o charakterze chuligańskim. Wandale niszczyli m.in. obiekty małej architektury na placu Jagiellońskim (a zwłaszcza wiele razy kamienne stoły szachowe), latarnie i dekoracje na placu Konstytucji 3 Maja, sprzęty znajdujące się w parku Michałów, infrastrukturę sportową Zespołu Szkół Elektronicznych im. Bohaterów Westerplatte, lampki i choinki znajdujące się na terenie na terenie parafii Świętego Brata Alberta, miejski grill na ul. Rybnej, plenerowe biblioteczki, zaparkowane samochody, hulajnogi ławki, a także parkomaty i wiaty przystankowe. Ponadto w różnych częściach miasta pseudograficiarze zostawiali szpecące napisy i malunki.
Niedawno wandale znów dali o sobie znać w naszym mieście. W niedzielę, 27 sierpnia, po godzinie 3 w nocy, grupa mężczyzn wybijała szyby i zdemolowała jedną z wiat przystankowych w pobliżu ulic Chrobrego i Kusocińskiego. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast podjęli interwencję i zatrzymali na gorącym uczynku pięciu mężczyzn – najmłodszy z nich miał 25, a najstarszy 40 lat.
Chuliganów przewieziono do izby zatrzymań. Okazało się, że 25-latek uszkodził dodatkowo kratę, siedzisko, a także stolik w celi.
Trójkę mężczyzn w wieku 25, 38 i 40-lat oskarżono o zniszczenie mienia. Grozi im za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a także wysokie grzywny. Mogą być oni także zobowiązani przez sąd do naprawienia krzywdy. 38-latek usłyszał dodatkowy zarzut znieważenia funkcjonariuszy. Ten czyn z kolei zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Radomscy policjanci nie odnotowywali ostatnio wielu podobnych aktów wandalizmu. Jak jednak przyznają funkcjonariusze, zdarzenie z niedzielnej nocy jest jednym z najgorszych tego typu zgłoszeń w niedawnym czasie.