Podczas wczorajszego meczu Radomiaka Radom z Lechem Poznań doszło do starcia kibiców z pracownikami ochrony. Trzy osoby znalazły się w szpitalu.
Kibice Radomiaka Radom świętują zwycięstwo po wczorajszym meczu z Lechem Poznań. Sukces jednak przyćmiła awantura na stadionie przy ul. Narutowicza.
Obraźliwy transparent
Jak donosi portal weszło.com, pod sektorem fanów Radomiaka doszło do bójki. Miała ją wywołać próba usunięcia przez ochronę obraźliwego transparentu, który przynieśli ze sobą kibice. Napis skierowany był bezpośrednio do prezydenta miasta, Radosława Witkowskiego.
„Sekwencja zdarzeń była następująca: kibice wywiesili na trybunie transparent „Witkowski kur.. czy nie jest ci po prostu wstyd?”, ochroniarze postanowili go zdjąć. Jeden z nich złapał za transparent, zrywając przy tym flagę kibiców Radomiaka. Jedna z wersji mówi też o tym, że ochroniarze próbowali ściągnąć z trybuny jednego z kibiców. W każdym razie reakcją na działania ochrony był atak ze strony kibiców, którzy zbiegli z trybuny” – relacjonuje portal.
W wyniku bójki ucierpiało trzech ochroniarzy. Nieoficjalnie podaje się, że jeden z nich ma złamaną nogę, a pozostali dwaj poważne urazy głowy. Mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala.
‼️Ochrona próbowała ściągnąć transparent adresowany do prezydenta Radosława Witkowskiego i MOSiRu (kibice protestują w sprawie nieudolnej budowy stadionu). Zahaczyli też o flagę, awantura na trybunach. #Radomiak pic.twitter.com/lwEbe7PArt
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) December 11, 2021
Całe zdarzenie spowodowało, że mecz został opóźniony. Ostro na zajście zareagował prezydent miasta, który zamieścił komentarz do wydarzeń na portalu społecznościowym.
„Takich scen wściekłej agresji nie oglądaliśmy na stadionach w Radomiu od kilkunastu lat. I nie chcemy oglądać! Takie zachowania trzeba kategorycznie potępić” – napisał Radosław Witkowski.
Sukces
Mecz zakończył się szóstym z rzędu ligowym zwycięstwem – „Zieloni” pokonali lidera PKO Ekstraklasy, Lecha Poznań, wynikiem 2 – 1.
Konsekwencje
Nie jest tajemnicą, że kibice od lat mają pretensje do władz Radomia o budowę nowego stadionu. Ten, jak wiemy, miał być oddany do użytku już kilka lat temu, ale jego budowa nadal trwa. Kibice i fani Radomiaka chcą odwołania osób odpowiedzialnych za inwestycję. Jednak do tej pory nie zdarzyły się podobne sytuacje, jak wczorajsza.
Policja analizuje monitoring i pracuje nad sprawą pobicia ochroniarzy, ale nie ujawnia na razie informacji w sprawie zatrzymań podejrzanych. Niestety, sobotnie zajście może też mieć wpływ na kolejne spotkania Radomiaka. Konsekwencją w tym przypadku może być zamknięcie trybuny lub całego stadionu, a klub może także zostać ukarany dużą karą finansową.
Źródło: weszło.com, Radosław Witkowski / FB