W zaległym meczu 24. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze Radomiaka Radom przegrali 0:1 z liderem tabeli, Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Był to niezwykle ważny mecz dla obydwu drużyn w kontekście awansu do Ekstraklasy. Piłkarze z Radomia mogą mieć poczucie sporego niedosytu, bo mimo wielu dobrych okazji nie zdobyli żadnej bramki.
Mecz śmiało można było nazwać hitem Fortuna I ligi. Spotkała się aktualnie trzecia drużyna z liderem tabeli.
Znajdujący się na pierwszym miejscu Bruk-Bet Termalica Nieciecza nie przypominał w ostatnim czasie drużyny z początku sezonu. Klub z województwa małopolskiego niedawno stracił wiele punktów, odnotowując kilka remisów, a w ostatniej kolejce niespodziewanie przegrał u siebie z Miedzią Legnica.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda sytuacja w przypadku Radomiaka. Zieloni w ostatnim czasie, z wyjątkiem pechowej przegranej z GKS-em Tychy i remisem ze spadkowiczem z Ekstraklasy – ŁKS-em Łódź, notowali serię zwycięstw. Dlatego nie dziwi fakt, że pomimo niższej pozycji w tabeli Radomiak wydawał się faworytem dzisiejszego meczu.
Skuteczni goście
W pierwszej połowie rozgrywany w Radomiu mecz miał wyrównany przebieg. Radomiak świetną okazję do objęcia miał w 21. minucie, kiedy po dograniu Miłosza Kozaka Leandro skierował piłkę głową pod poprzeczkę bramki gości. Strzał Brazylijczyka z sześciu metrów świetnie jednak wybronił jednak Tomasz Loska. Niestety kilkanaście minut później sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło mówiące, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 33 minucie Michał Kaput stracił piłkę na własnej połowie, która ostatecznie trafiła do Romana Gergela. Słowak mocnym uderzeniem zza pola karnego zapewnił swojej drużynie prowadzenie w meczu.
Podrażniony takim obrotem sprawy Radomiak atakował, szczególnie w drugiej połowie. Zieloni osłabieni brakiem swojego najlepszego strzelca – Karola Angielskiego nie byli jednak tego dnia skuteczni. Radomiak atakował, w drugiej połowie oddał aż 11 strzałów na bramkę przeciwnika. Loskę próbowali pokonać m.in. Damian Jakubik, Damian Gąska, Raphael Rossi czy z rzutu wolnego Dawid Abramowicz. Najlepszą sytuację na wyrównanie miał Dominik Sokół. W 75. minucie dostał płaskie podanie z lewego skrzydła, jednak z bliska, przy krótszym słupku trafił w Loskę. Gościom dopisywało też szczęście, gdy Mateusz Grzybek wybił zmierzającą do bramki piłkę sprzed linii bramkowej.
Radomiak ciągle w grze o awans
Ostatecznie w drugiej połowie gole nie padły i po ciekawym meczu zwyciężyli goście. Wydaje się, że tylko katastrofa może odebrać piłkarzom z Niecieczy awans do Ekstraklasy. Radomiak pomimo dzisiejszej porażki ciągle ma dobrą sytuację. Zajmuje trzecie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co drugi GKS Tychy. Do Ekstraklasy bezpośrednio awansują dwa najlepsze zespoły, a trzecim zostanie zwycięzca baraży.
Piłkarze z Radomia okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższą niedzielę. Tego dnia Zieloni zmierzą się u siebie z Sandecją Nowy Sącz. Co ważne będzie to pierwsze od dłuższego czasu spotkanie rozgrywane z udziałem kibiców.
Radomiak Radom – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1)
Roman Gergel 33
Radomiak: Kochalski – Jakubik, R. Rossi, Cichocki, Abramowicz – Leandro, Kaput (74. Sokół), Karwot, Gąska, Kozak – Radecki.
Termalica: Loska – Grzybek, Biedrzycki, Putiwcew, Grabowski – Stefanik (64. Bonecki), Żyra (46. Bezpalec), Hubinek, Radwański – Gergel, Śpiewak (72. Wasielewski).
Żółte kartki: Radecki, Sokół, R. Rossi – Putiwcew, Żyra, Bezpalec, Jovanović, Loska.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Źródło: www.radomiak.pl, Internet