E.LECLERC MOYA Radomka Radom w ramach 9. kolejki TAURON Ligi niespodziewanie przegrała w piątek z BKS BOSTIK Bielsko-Biała 2:3.
Faworyt przed spotkaniem wydawał się jeden, i tym zespołem z pewnością była Radomka. Co prawda dotychczasowy bilans spotkań obu drużyn był wyrównany (po trzy zwycięstwa radomianek i bielszczanek), ale w tym sezonie zdecydowanie lepiej radziła sobie drużyna z Radomia. Przed piątkowym meczem z dorobkiem 16 punktów Radomka zajmowała trzecie miejsce w tabeli. Natomiast BKS z zaledwie dwoma zwycięstwami plasował się na 10. miejscu w lidze. Do tego Radomka świetnie radziła sobie we własnej hali, gdzie w tym sezonie uległa jedynie Chemikowi Police.
Piątkowy mecz rozpoczął się fenomenalnym asem serwisowym Frei Aelbrecht. Chwilę później kolejną punktową zagrywkę na stronę przeciwniczek posłała Alex Lazić, dzięki czemu Radomka wygrywała już 4:2. Przy stanie 5:3 o drugą już weryfikację poprosił Riccardo Marchesi i ponownie miał rację, gdyż radomianki zdobyły punkt. Lazić skończyła ważną akcję doprowadzając do stanu 12:7 dla gospodyń. Skuteczny blok Lazić i Efimienko-Młotowskiej pozwolił Radomce utrzymać kilkupunktową przewagę. Dzięki skutecznej skrzydle Katarzynie Zaroślińskiej-Król zespół z Radomia prowadził już 20:15 i wydawało się, ze bezproblemowo zamknie seta. W końcówce Radomce jednak zdarzył się przestój i po bloku na Lazić bielszczanki złapały kontakt doprowadzając do wyniku 23:22. Na szczęście dla radomianek partię numer jeden skutecznie ze środka zakończyłą Alex Lazić
Początek drugiego seta znów dobrze rozpoczęły gospodynie, wychodząc na prowadzenie 6:3. Jednak po zablokowaniu Wójcik, punktowym ataku Orvosovej i Szlagowskiej przyjezdne odrobiły stratę. Co więcej to BKS objął prowadzenie 9:8. Ciężko było radomiankom ponownie wrócić na właściwe tory. Na boisku pojawiła się Katarzyna Skorupa, która próbowała poprawić grę koleżanek. Niestety dla Radomki Marković zepsuła zagrywkę, przez co BKS prowadził już 23:18. Ostatecznie Kazała zakończyłą drugą partię, dzięki czemu bielszczanki wyrównały stan rywalizacji w całym meczu.
Przegrana wyraźnie podrażniła siatkarki Radomki, które trzecią odsłonę zaczęły od wysokiego prowadzenia 7:2. Radomianki kontrolowały grę, w czym dużą zasługę miała Zaroślińska-Król. Przy stanie 14:8 dla Radomki o czas poprosił szkoleniowiec BKS BOSTIK Bielsko-Białej. Przerwa na niewiele się zdała, gdyż gospodynie ciągle powiększały przewagę i po punkcie Efimienko-Młotkowskiej prowadziły już 20:9. Po aucie Łyszkiewicz siatkarki z Radomia pewnie wygrały trzecią partię do 14.
Czwarty set był wyrównany, o czym świadczyły wyniki na tablicy 5:5, 7:7 i 9:9. Po pewny czasie przewagę jednak zaczęły zyskiwać bielszczanki. BKS po ataku w aut Lazić prowadził 16:13. Przyjezdne utrzymywały cały czas dwu i trzypunktową przewagę do końca seta. Co prawda w końcówce punkt Marković dał jeszcze nadzieję Radomce na wygraną. Pierzchała skończyła jednak atak i w radomskiej hali MOSiR doszło do tie-breaka.
Decydujący piąty set
Nakręcone wygraną z czwartej odsłony przyjezdne dobrze rozpoczęły piątego seta, prowadząc 4:2. Szybko jednak radomianki pod wodzą Katarzyny Skorupy zaczęły odrabiać straty, przegrywając już tylko 4:5. Potem mieliśmy mały pokaz błędnych zagrywek. Piłkę w siatkę posłała Szlagowska i Marković. Siatkarki BKS-u ciągle utrzymywały przewagę, a nawet w końcówce seta zdołały ją powiększyć. Ostatecznie to przyjezdne wygrały decydującego seta do 10, dzięki czemu zdobyły dwa punkty. Radomka ma czego żałować, bo zamiast pewnego zwycięstwa, radomianki zdobyły w piątkowym meczu na pocieszenie jedynie punkt.
E.LECLERC MOYA Radomka Radom 2:3 BKS BOSTIK Bielsko-Biała (25:22; 20:25; 25:14; 22:25; 10:15)
E.LECLERC MOYA Radomka Radom: Alanko, Wójcik, Zaroślińska-Król, Aelbrecht, Lazić, Efimienko-Młotkowska, Witkowska (L) oraz Biała, Skorupa, Marković.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Polak, Orvosova, Kazała, Szlagowska, Janiuk, Pierzchała, Drabek (L) oraz Bartkowska, Chmielewska, Borowczak, Łyszkiewicz.
Źródło: radomka.com