W poniedziałkowym meczu Energa Basket Ligi we Wrocławiu HydroTruck Radom niespodziewanie pokonał ekipę WKS Śląsk 97:75.
Wygrana koszykarzy z Radomia w hali „Orbita” to jedna z największych niespodzianek sezonu. Gracze Śląska Wrocław walczą o czołowe miejsce w tabeli przed fazą play-off. Natomiast HydroTruck Radom broni się przed spadkiem z ligi. Przed tym spotkaniem radomianie mieli jedynie sześć zwycięstw. O tym, kto bym zdecydowanym liderem przed meczem, mogło też świadczyć ostatnie spotkanie tych drużyn, w którym HydroTruck Radom gładko przegrał z WKS Śląsk Wrocław 67:87.
Na początku mecz był wyrównany. Z czasem jednak niespodziewaną przewagę zyskał – po trójce Dayona Griffina radomianie prowadzili już siedmioma punktami. Drużyna Roberta Witki kontynuowała świetną grę w drugie kwarcie – kolejna trójka Hindsa oznaczała aż 19 punktów przewagi! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 50:31.
HydroTruck grał także dobrze od początku trzeciej kwarty, dzięki czemu przewaga radomian urosła aż do 24 punktów przewagi. Po trójkach Filipa Zegzuły i Robertsa Stumbrisa drużyna Roberta Witki prowadzili już 38 punktami! Po 30 minutach było 80:48. Zespół z Wrocławia odrobił część strat, ale przy tak ogromnej przewadze nie był już w stanie odwrócić losów meczu. Ostatecznie ekipa z Radomia odniosła wysokie zwycięstwo 97:75.
Najlepszym graczem HydroTrucku był Jabarie Hinds z 35 punktami, 7 asystami i 3 zbiórkami.
Śląsk Wrocław – HydroTruck Radom 75:97 (18:24, 13:26, 17:30, 27:17)
Śląsk Wrocław: Aleksander Dziewa 19, Szymon Tomczak 12, Strahinja Jovanovic 10, Elijah Stewart 9, Kyle Gibson 8, Mateusz Szlachetka 8, Jan Wójcik 6, Kacper Marchewka 3, Michał Gabiński 0, Paweł Strzępek 0.
HydroTruck Radom: Jabarie Hinds 35, Dayon Griffin 16, Roberts Stumbris 15, Filip Zegzuła 12, Aleksander Lewandowski 8, Brett Prahl 5, Danilo Ostojic 2, Daniel Wall 2, Marcin Piechowicz 2, Jakub Domański 0, Marcin Tomaszewski 0.
Źródło: polsatsport.pl, sport.tvp.pl