Siatkarze Cerrad Enea Czarni Radom przegrali ważny mecz z sąsiadami w tabeli. Lepszy w piątkowym meczu 7. kolejki PlusLigi rozgrywanym w Katowicach był miejscowy GKS, który wygrał w czterech setach.
Cerrad Enea Czarni Radom i GKS Katowice przed rywalizacją legitymowały się tym samym bilansem – dwóch zwycięstw i czterech porażek. Do drużyny z Katowic wrócił Jakub Jarosz oraz pobity przed kilkoma tygodniami Tomas Rosseaux.
Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze. Świetnie serwował Micah Ma’a, dzięki czemu GKS prowadził już 11:7. Co prawda Czarni złapali kontakt z gospodarzami, jednak siatkarze z Katowic mieli pod pełną kontrolą tego seta. GKS kończył pierwsze akcje, dobrze serował, dzięki czemu mógł wyprowadzać skuteczne kontry. Partię na korzyść gospodarzy (25:17) zakończył punktowy blok Rosseaux.
Na niekorzystny wynik meczu zareagował trener radomian – Jakub Bednaruk. Szkoleniowiec zmienił Pawła Rusina na Ademara Santanę. Roszady w składzie podziałały mobilizująco na Czarnych, którzy po dobrych zagrywkach Rafała Faryny, Bartłomieja Lemańskiego i punktach Michaela Parkinsona wygrywali 6:1. Katowiczanie grali słabo, szczególnie w przyjęciu, dzięki czemu goście utrzymywali prowadzenie. Seta zakończył atak Faryny, Czarni wygrywając do 18, wrócili do gry.
Trzecia partia, jak się później okazało, miała najbardziej wyrównany przebieg w całym meczu. Rozpędzeni radomianie dobrze ją zaczęli, prowadząc 3:0. Gospodarze mieli jednak w swoich szeregach świetnie w tym czasie serwującego Jakuba Szymańskiego, dzięki czemu szybko doprowadzili do wyrównania. Wynik oscylował wokół remisu, jednak Czarni za sprawą dobrych bloków i asa Santany znów odskoczyli miejscowym, tym razem na cztery punkty (18:14). Gospodarze jednak dzięki dobrej zagrywce i grze blokiem złapali kontakt w meczu, doprowadzając do stanu 20:21. W końcówce meczu dobrze w GKS-ie grał Szymański, który najpierw asem doprowadził do remisu, a w samej końcówce i grze na przewagi popisał się kluczowym blokiem. Gospodarze ostatecznie wygrali tę partię 29:27.
Czwarty set, znów upłynął pod znakiem mocnego początku Czarnych (prowadzenie 3:0) i skutecznego pościgu gospodarzy. Ponownie w GKS-ie świetnie zagrywał Ma’a,a kontry kończył Szymański. Czarni popełniali coraz więcej błędów, a do tego katowiczanie zaczęli dobrze blokować. Miało to odzwierciedlenie w wyniku, gdyż gospodarze prowadzili trzema punktami, Goście próbowali jeszcze nawiązać walkę, ale bez rezultatu. Seta wynikiem 25:21 dla GKS-u zakończyła autowa zagrywka Bartosza Firszta.
GKS Katowice – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (25:17, 18:25, 29:27, 25:21)
GKS: Ma’a, Jarosz, Lewandowski, Kania, Szymański, Rousseaux, Mariański (libero) oraz Drzazga, Nowosielski Domagała, Quiroga
Czarni: Kędzierski, Lemański, Rusin, Berger, Faryna, Parkinson, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Ademar Santana, Warda, Firszt, Nowak Nowowsiak (libero)
MVP: Jakub Szymański (GKS Katowice)
Źródło: sportowefakty.wp.pl, www.plusliga.pl