Radom okazał się szczęśliwym miastem dla żeńskiej reprezentacji Polski w piłce siatkowej. Polki, podobnie jak dzień wcześniej, również i w czwartek wygrały z Francuzkami bez straty seta.
Rozgrywane w hali Radomskiego Centrum Sportu mecze towarzyskie z reprezentacją Francji były dla polskich siatkarek ważne. Przed naszymi zawodniczkami w tym roku duże imprezy. Już 30 maja podopieczne Stefano Lavariniego wystartują w tureckiej Antalyi w Lidze Narodów. Następnym sportowym wyzwaniem dla Polek będą mistrzostwa Europy, a później turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 r.
Polskie siatkarki ostatni mecz na szczeblu międzynarodowym grały w przegranym 2:3 z Serbkami ćwierćfinale mistrzostw świata, który odbył się w październiku 2022 r. Kibice mogli mieć pewne obawy, co do formy naszych zawodniczek, po tak długiej przerwie. ewentulane wątpliwości w tej kwestii zostały szybko rozwiane, po pierwszym meczu towarzyskimi z Francuzkami. W spotkaniu tym, które odbyło się w środę, 24 maja, Biało-Czerwone pewnie wygrały 3:0 (25:21, 30:28, 25:11) i w dodatkowym secie 25:23.
Od początku czwartkowego spotkania niemal cały czas na prowadzeniu były Polki. Podopieczne Stefano Lavariniego wypracowały kilka punktów przewagi, prowadząc już 10:7. Dobrze funkcjonał blok reprezentacji Polski, w którym z bardzo dobrej strony pokazywała się Agnieszka Korneluk. Biało-Czerwonym nie udało się długo utrzymać przewagi i w połowie seta był już remis 15:15. Później gra była wyrównana do stanu 21:21. Od tego czasu przyjezdne nie zdobyły już ani jednego punktu. Seta na korzyść Polek zakończyła skutecznym blokiem Kamila Witkowska. Wygraną w tej partii należy docenić, tym bardziej, że nasze zawodniczki miały duży problem ze skutecznością, oddając rywalkom aż 10 „oczek” po błędach własnych.
W kolejnej części meczu Biało-Czerwone wyszły już w nieco odmienionym składzie. Na boisku pojawiły się dwie nowe środkowe: Magdalena Jurczyk i Joanna Pacek. Takie roszady mogły się odbić na wyniku, gdyż Polki mimo wyrównanego początku seta, w połowie partii przegrywały już 13:17. W trudnym dla naszej reprezentacji momencie o pierwszy czas w meczu poprosił Lavarini. Taki ruch polskiego szkoleniowca najwidoczniej podziałał, gdyż Biało-Czerwone zaczęły grać już zdecydowanie lepiej. Polki zdobyły pięć punktów z rzędu, m.in. dzięki Martynie Łukasik, dzięki czemu wyszły na minimalne prowadzenie. Przy stanie 21:20 na korzyść polskiej reprezentacji, gospodynie zdobyły trzy punkty, przy ani jednym przyjezdnych, co z pewnością znacznie uspokoiło kibiców Biało-Czerwonych. Polki ponownie wygrały seta 25:21.
W kolejnej partii znów doszło do zmian w składzie reprezentacji Polski. Na boisko wyszły m.in. Monika Fedusio, Julia Nowicka czy Olivia Różański. Tym razem jednak roszady nie miały żadnego wpływu na grę Biało-Czerwonych. Polki szybko osiągnęły kilkupunktową przewagą, którą sukcesywnie powiększały. Dzięki bardzo dobrej grze, głównie blokiem, podopieczne Lavariniego zdeklasowały Francuzki, wygrywając w trzeciej partii aż 25:15.
Podobnie jak dzień wcześniej mimo wyniku 3:0 w setach, który w rozgrywkach siatkarskich kończy mecz, spotkanie było kontynuowane. Podobnie, jak już wspomniano, dodatkową partię rozegrano również dzień wcześniej. W czwartym secie Polki znowu od początku uzyskały kilka punktów przewagi. Biało-Czerwone kontrolowały przebieg gry. Końcówka należała do Magdaleny Jurczyk, która zdobyła ostatnie punkty w meczu. Polki wygrały czwartą partię 25:20 i cały mecz pewnie 4:0.
Polska – Francja 4:0 (25:21, 25:21, 25:15, 25:20)
Polska: Martyna Czyrniańska, Agnieszka Korneluk, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik, Kamila Witkowska, Katarzyna Wenerska – Maria Stenzel (libero) oraz Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Weronika Szlagowska, Aleksandra Szczygłowska (libero), Joanna Pacak, Magdalena Jurczyk, Monika Fedusio, Julita Piasecka. Trener: Stefano Lavarini.
Francja: Eva Elouga, Lucille Gicquel, Amelie Rotar, Amandha Sylves, Nina Stojilkovic, Bah Halimatou – Amandine Giardino (libero) oraz Sabine Haewegene, Guewe Diouf, Emilie Respaut, Laia Ratahiry, Naomi Ngolongolo. Trener: Emile Rousseaux.