Już trzeci rok z rzędu nie będzie w Radomiu roweru miejskiego. Powodem jest brak środków finansowych.
Funkcjonujący od 2017 do 2020 r. Radomski Rower Miejski liczył 250 jednośladów. Był drugim po Warszawie największym systemem rowerowym w województwie mazowieckim. Dzisiaj przypominają o nim jedynie niszczejące stacje.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie ogłosił przetargu na obsługę rowerów z dwóch powodów. Pierwszy wynika z niepewnej sytuacji epidemicznej. Ważniejsza jest jednak inna przesłanka. Otóż brakuje pieniędzy na modernizację nieużywanych od dwóch lat jednośladów. Jak tłumaczy MOSiR należałoby również znaleźć środki finansowe na wyposażenie każdego z tych pojazdów w system GPS.
Popularność, mimo niedoskonałości
System cieszył się dużym zainteresowaniem. Świadczą o tym nie tylko wypowiedzi mieszkańców, ale i statystyki. W pierwszym roku rowery wypożyczono ponad 130 tysięcy razy. Później jednak liczba ta spadała, głównie przez fatalny stan techniczny rowerów. Okazuje się, że od początku pojawiały się pewne uwagi wobec Radomskiego Roweru Miejskiego.
– „Od początku system działał na pół gwizdka, było o połowę za mało stacji jak i rowerów. Dodatkowo był słaby nadzór nad wykonywaniem umowy, rowery często były niezdatne do jazdy a stacje często świeciły pustką. Tymczasem w sąsiednich Kielcach właśnie rozstrzygnięto przetarg, ich system będzie liczył 2x więcej stacji niż nasz a 10% floty będą stanowić rowery ze wspomaganiem elektrycznym. Oprócz tego będą rowery z fotelikami dla dzieci, tandemy oraz rowery towarowe. Kiedyś byliśmy prekursorami rozwiązań, teraz ci którzy uczyli się od nas wyprzedzają Radom…” – informuje Bractwo Rowerowe.
W mieście funkcjonowało ogólnie 25 stacji rowerowych. Obecnie jednoślady są przechowywane w magazynach, za co miasto płaci prawie tysiąc złotych miesięcznie.
Źródło: Bractwo Rowerowe/Facebook, warszawa.tvp.pl