W sobotę w meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom zmierzył się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Drużyna z Radomia była wyraźnie słabsza od przeciwnika i przegrała trzema bramkami.
Radomiak Radom w meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy czekało niezwykle trudne zadanie. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego wybrali się na spotkanie z aktualnym wicemistrzem Polski – Rakowem Częstochowa. Drużyna z województwa śląskiego w ostatnich pięciu meczach poniosła tylko jedną porażkę, dlatego też była zdecydowanym faworytem sobotniego starcia.
Gospodarze dobrze zaczęli mecz. W 5. minucie po wrzutce z prawej strony Patryk Kun gospodarzy zgrał piłkę w pole karne, jednak niebezpieczeństwo zażegnał Pedro Justiniano. Kilka minut później Ivi Lopez zagrał do Fabiana Piaseckiego. Zawodnik Rakowa wyszedł sam na sam z Gabrielem Kobylakiem, ale bramkarz Radomiaka był górą w tym pojedynku.
W dalszej części meczu częściej atakował i większe posiadanie piłki miał Raków, jednak niewiele z tego wynikało, gdyż Radomiak dobrze się bronił. W 25. minucie z prawej strony pola karnego wykonywał rzut wolny Ivi Lopez po wcześniejszym faulu Dawida Abromowicza na Franie Tudorze. Hiszpan jednak fatalnie przestrzelił.
W 28. minucie znowu świetnie interweniował Justiniano, który wygarnął piłkę wślizgiem Patrykowi Kunowi w polu karnym, dzięki czemu zapobiegł groźnej sytuacji dla gospodarzy. Kilka minut później Raphaael Rossi otrzymał czerwoną kartkę, ale sędzia Tomasz Musiał sprawdził tę sytuację przez system VAR i zmienił swoją decyzję. Ostatecznie Portugalczyk został ukarany żółtym kartonikiem. Piłkarze Radomiaka w pierwszej części meczu otrzymali aż cztery żółte kartki. Oprócz Rossiego otrzymali je również Dawid Abramowicz, Filipe Nascimento i Thabo Cele.
Długo kibice musieli czekać na zmianę wyniku meczu, ale w końcu doczekali się w doliczonym czasie gry. Fabian Piasecki efektownie uderzył piłkę tzw. „nożycami” i zdobył pierwszego gola w spotkanie.
W przerwie trener Radomiaka dokonał zmiany. Za Lisandro Semedo wszedł Tiago Matos. Na początku drugiej połowy pod dośrodkowaniu Iviego Lopeza gola dla Rakowa zdobył Stratos Svarnas. Sędzia początkowo nie uznał trafienia odgwizdując spalonego, ale po podpowiedzi z wozu VAR zmienił swoją decyzję, dzięki czemu gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie.
W 52. minucie Raków zdobył trzecią bramkę. Źle zachował się Justiniano, który ryzykowanie zagrał do Matosa, a ten drugi z kolei fatalnie odegrał piłkę. Futbolówkę przejęli gospodarze, ostatecznie trafiła ona do Lopeza, który technicznym strzałem pokonał bezradnego Kobylaka.
W 63. minucie kolejnego gola mogli zdobyć gospodarze. Piasecki wyszedł sam na sam z Kobylakiem, napastnik Radomiaka trącił piłkę, która zmierzała do bramki, jednak z linii bramkowej wybił ją Mateusz Grzybek.
Więcej bramek w tym meczu już nie padło. Radomiak mógł zdobyć honorowego gola w 75. minucie, ale strzał Mauridesa wybronił bramkarz Rakowa. Drużyna z Częstochowy dzięki przekonywującemu zwycięstwu awansowała na drugie miejsce w tabeli, mając przed sobą jeszcze jeden mecz zaległy.
Raków Częstochowa – Radomiak Radom 3:0 (1:0)
Fabian Piasecki 45, Strátos Svárnas 47, Ivi López 52
Raków: 1. Vladan Kovačević – 4. Strátos Svárnas, 24. Zoran Arsenić, 3. Milan Rundić – 7. Fran Tudor, 66. Giánnis Papanikoláou, 30. Władysław Koczerhin (81, 5. Gustav Berggren), 11. Ivi López (68, 17. Mateusz Wdowiak), 27. Bartosz Nowak (81, 14. Daniel Szelągowski), 23. Patryk Kun (85, 71. Wiktor Długosz) – 99. Fabian Piasecki (68, 21. Vladislavs Gutkovskis).
Radomiak: 1. Gabriel Kobylak – 30. Mateusz Grzybek, 3. Pedro Justiniano, 29. Raphael Rossi, 33. Dawid Abramowicz – 11. Daniel Pik (62, 9. Leândro), 23. Filipe Nascimento (62, 8. Luizão), 10. Roberto Alves (75, 5. Dariusz Pawłowski), 2. Thabo Cele (65, 90. Jakub Nowakowski), 7. Lisandro Semedo (46, 22. Tiago Matos) – 13. Maurides.
Żółte kartki: Nowak – Abramowicz, Raphael Rossi, Filipe Nascimento, Cele, Tiago Matos, Maurides.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5126.
Źródło: radomiak.pl, inf. własne