W meczu 2. Kolejki TAURON Ligi siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom pokonały ŁKS Commercecon Łódź 3:0. Najlepszą zawodniczką Radomki była, reprezentująca jeszcze w zeszłym sezonie ŁKS, Katarzyna Zaroślińska-Król.
W pierwszej kolejce radomianki pokonały 3:0 Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz. Z kolei dla łodzianek sobotnie starcie w Radomiu było ligową inauguracją, gdyż ich spotkanie z pierwszej kolejki z Energą MKS Kalisz zostało przełożone na 27 października.
Pierwsza partia była popisem dominacji radomskiej drużyny. Łodzianki wygrywały tylko na początku 4:2 po skutecznym ataku Veroniki Jones-Perry. Chwilę później był już jednak remis 6:6, a cztery akcje później gospodynie wygrywały 10:6, po skutecznym ataku Katarzyny Zaroślińskiej-Król. Radomka zaczęła powiększać przewagę. Seta zakończył błąd Kamili Witkowskiej, dzięki czemu radomska drużyna wygrała tą partię 25:19.
Początek drugiego seta zaczęły dobrze łodzianki, prowadząc nawet 10:5. Jednak już pięć akcji później, po kolejnym skutecznym ataku Zaroślińskiej-Król, był remis 10:10, a chwilę później, po ataku Freyi Aelbrecht, radomianki prowadziły 12:11. Łodzianki nie chciały się poddać, przez co wynik długo oscylował wokół remisu. Kluczowym momentem w tej partii był błąd Witkowskiej, która podbijając piłkę dotknęła dolnej taśmy. Dzięki temu radomianki pierwszy raz w tej partii wyszły na dwupunktowe prowadzenie (22:20). Przy stanie 23:21 w ataku pomyliła się Sobiczewska i zawodniczki Radomki stanęły przed szansą wyjścia na prowadzenie 2:0. Pierwszej piłki setowej nie wykorzystały, ale przy drugiej kapitalnym atakiem po skosie popisała się Zaroślińska-Król. Ostatecznie ten set zakończył się wynikiem 25:22.
Niespodziewana pogoń ŁKS-u
W trzeciej partii radomianki prowadziły już 12:6, co dla wielu kibiców z pewnością oznaczało szybki koniec meczu. Ambitne łodzianki jednak nie poddały się i nie tylko doprowadziły do remisu 14:14, ale chwilę później wyszły nawet prowadzenie 15:14. Radomianki przełamały jednak kryzys, gdy do skutecznej gry w ataku wróciła Zaroślińska-Król i chwilę później było już 17:15, a później 21:18 dla gospodyń. ŁKS ciągle się jednak nie poddawał i po bloku Klaudii Alagierskiej i skutecznym ataku Martyny Grajber znów był remis! Pierwszą piłkę meczową łodzianki obroniły, ale przy drugiej były już bez szans, dzięki radomski zespół wygrał tę partię 26:24. Radomka w pełni udanie zrewanżowała się więc zawodniczkom ŁKS-u za porażkę w rywalizacji o 3. miejsce na koniec ubiegłego sezonu.
Źródło: www.przegladsportowy.pl, www.tauronliga.pl