Cerrad Enea Czarni Radom powalczyli w Nysie. Drużyna z Radomia, co prawda przegrała z miejscową Stalą, ale zaprezentowała się z dobrej strony.
Niedzielny mecz 19. kolejki PlusLigi w Nysie z pewnością był wyjątkowy dla Roberta Prygla. Urodzony w Radomiu, obecny prezes PSG Stali Nysa, w przeszłości był zarówno zawodnikiem jak i trenerem Czarnych.
Mecz od początku był wyrównany. Drużyna z Radomia wyszła na dwupunktowe prowadzenie (8:6) po kontrze Bartosza Firszta. Sytuacja jednak szybko się zmieniła. Gospodarze m.in. po udanych atakach Michała Gierżota i asie serwisowym Zouheir El Graoui Stal wygrywali 11:8. Czarni nie załamali się takim obrotem spraw i sami zaczęli skutecznie punktować. Blokiem popisał się Bartłomiej Lemański, a po chwili asa serwisowego dołożył Firszt i był już remis. Siatkarze z Radomia szybko wyszli na prowadzenie m.in. po udanych atakach Piotra Łukasika. Radomianie długo utrzymywali przewagę. W końcówce premierowej partii po atakach Damiana Schulza mieli dwie piłki setowe. Czarni nie potrafili jednak postawić kropki nad i. Stal wyrównała stan meczu i konieczna była gra na przewagi. Próbę nerwów wygrali miejscowi, dzięki błędowi dotknięcia siatki przez jednego z graczy Czarnych.
W drugim secie radomianie na początku wypracowali sobie nieznaczną przewagę. Drużyna z Nysy zaczęła jednak seryjnie zdobywać punkty. Świetnie grał zwłaszcza Wassim Ben Tara. Gospodarze kontrowali grę do stanu 18:13. W tym momencie meczu prawdziwy popis dał Firszt. Zawodnik Czarnych zdobywał punkty blokiem i po atakach. dzięki czemu goście wyszli na prowadzenie. Drużyna z Radomia kontynuowała bardzo dobrą grę. W końcówce drugiej partii punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Lemański, a po chwili udanie atakował Schulz. Czarni niepodziewanie wygrali seta po błędzie gospodarzy.
Na początku trzeciej partii skuteczne akcje zaprezentował Łukasik. Pozwoliło to gościom osiągnąć nieznaczną przewagę. Gospodarze szybko jednak wyrównali. Wynik oscylował wokół remisu do połowy seta. Wtedy jednak, po ataku Ben Tary i błędzie Schulza, Stal objęła dwupunktowe prowadzenie. Gospodarze nie zwalniali tempa i sukcesywnie powiększali przewagę. Drużyna z Nysy pewnie wygrała trzeciego seta do 20.
W czwartej partii szybko przewagę wypracowali sobie siatkarze z Nysy. Liderami Stali byli Ben Tara i Gierżot. Ten drugi popisał się m.in. asem serwisowym. Gospodarze wygrywali już 12:7. Czarni jednak zmniejszyli punktowy dystans do stanu 13:12, po dwóch udanych blokach i błędzie Kamila Kwasowskiego. Miejscowi nie podłamali się jednak takim obrotem spraw. Po udanych atakach i bloku odskoczyli radomianom na cztery punkty (17:13). Kolejne dwa “oczka” dołożył Gierżot i Stal prowadziła już 19:14. Radomianie ambitnie próbowali odwrócić losy seta i po dwóch atakach Lemańskiego przegrywali już tylko 21:18. Goście nie mieli już jednak więcej sportowych argumentów. Siatkarze z Nysy pewnie punktowali i po udanym bloku Jakuba Abramowicza wygrali czwartego seta do 20 i cały mecz 3:1.
PSG Stal Nysa – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (29:27, 21:25, 25:20, 25:20)