Radom: Bezdomny nie musi być głodny!

Streetworkerzy Caritas Radom prowadzą w tym tygodniu akcję pod hasłem „Bezdomni i jadłodajnia”. W jej ramach apelują o zachęcanie osób bezdomnych do zjedzenia ciepłego posiłku w jadłodajni.

Pracujący na ulicach Radomia streetworkerzy codziennie próbują dotrzeć do osób bezdomnych. Wielu z nich nie jada ciepłych posiłków przez wiele tygodni. Streetworkerzy postanowili przeprowadzić akcję mającą na celu zachęcenie ich do skorzystania z darmowego posiłku w jadłodajni. Jednocześnie zachęcają również wszystkich, którzy spotkają takie osoby, aby zamiast dawać pieniądze, skierowały je właśnie do jadłodajni.

Pod opieką streetworkerów Caritas Diecezji Radomskiej jest obecnie 107 bezdomnych. Do projektu „Bezdomny nie musi być głodny” wytypowano wcześniej 10 z nich.

„– Na razie wytypowaliśmy 10 osób, ale mamy nadzieję, że będzie ich więcej. Będziemy wystawiać skierowania na miesiąc i przez ten miesiąc pilotować te osoby, żeby systematycznie korzystały z jadłodajni. Teraz jest pandemia. Ubolewamy nad tym, że nie mogą usiąść przy stole i zjeść. Będziemy obiady zabierać w pojemniki. Nie ma innej możliwości. Wycieczka do jadłodajni jest też okazją do rozmowy, dłuższego kontaktu i dawania im impulsu, by zmienili swoje życie.” – tłumaczy „Gościowi” Dagmara Kornacka z CDR.

To już drugi taki projekt radomskich streetworkerów. Pierwsza akcja odbyła się w 2019 roku. Od tego czasu kilka osób faktycznie korzysta z posiłków w jadłodajni. Tym razem streetworkerzy chcieliby, żeby było podobnie. Jedynym warunkiem skorzystania z niej jest to, żeby byli trzeźwi.

Streetworkerzy będą rozdawać skierowania do jadłodajni na ul. Kościelnej 5 do 14 maja. Zachęcają też, aby skontaktować się z nimi, jeśli zobaczymy osobę, która z takiego posiłku mogłaby skorzystać. Można zadzwonić pod numer 532 316 029 (od poniedziałku do piątku od godz. 10 do 18) i poinformować o miejscu przebywania bezdomnego.

Po aktualności i szczegóły z wydarzenia można również zajrzeć na profil Streetworkerzy Caritas Radom w mediach społecznościowych (link).

Źródło: gosc.pl