Nad zalewem w Borkach odsłonięto tablicę pamiątkową ku czci Władysława Wagnera.
Przed rokiem władze Radomia uhonorowały tego zasłużonego żeglarza i patriotę ciągiem pieszo-rowerowym, znajdującym się pomiędzy ulicami: Suchą, Bulwarową, Wośnicką, Maratońską, harcmistrza kapitana Eugeniusza Stasieckiego oraz Kosowską.
– Wagner to pierwszy Polak, który opłynął świat jachtem. Zajęło mu po ponad sześć lat (1932-39). Korzystał z trzech żaglówek: „Zjawa I”, „Zjawa II” oraz „Zjawa III” Płynął z rozmaitymi załogantami – informuje Paweł Sawicki z Polskiego Związku Żeglarskiego.
Przyszedł na świat 17 września 1912 roku we wsi Krzyżowa Wola pod Starachowicami. Kilka miesięcy później rodzina przeprowadziła się do Radomia, gdzie przyszły żeglarz uczęszczał do szkół i uzyskał świadectwo maturalne.
– Trasa rejsu Wagnera wiodła z Gdyni, przez Bałtyku, cieśniny duńskie, Morze Północne, kanał La Manche, Zatokę Biskajską do Dakaru. Następnie przepłynął Ocean Atlantycki i poprzez Kanał Panamski dotarł do Pacyfiku. Potem pokonał Ocean Indyjski, Morze Arabskie, Zatoką Adeńska, Morze Czerwone, Kanał Sueski, Morze Śródziemne, aż latem 1939 r. zacumował w Wielkiej Brytanii. Powrót do macierzystego portu w Gdyni udaremnił wybuch II wojny światowej – dodaje Sawicki.
Swoją wyprawę pod żaglami Wagner zrelacjonował na kartach dwu książek: „Podług słońca i gwiazd” i „Pokusa horyzontu”.
– Po II wojnie światowej nie chciał przyjechać do ojczyzny pod rządami komunistów. Funkcjonował w środowisku polonijnym. Udzielał wywiadów i publikował w prasie emigracyjnej, wypowiadał się na antenach polskojęzycznych rozgłośni radiowych. Pracował jako rybak i szkutnik w Puerto Rico. Potem przeniósł się na Florydę. Tam zmarł w roku 1992 – konkluduje Sawicki.
(TO-RT)