Pułkownik Antoni Żurowski ps: „Papież”, „Andrzej”, „Bober”, „Blacharski”. Kawaler orderu Virtuti Militari. Urodzony 13 czerwca 1898 w Iłży.
Rodzinne miasto opuścił latem 1914 roku. Wraz z rodzicami – ojciec był inżynierem-agronomem – został ewakuowany przez władze carskie w głąb Rosji. Tam zdał maturę i wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. W roku 1918 był już żołnierzem Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Józefa Dowbor-Muśnickiego. Po rozbrojeniu jednostki przez Niemców wyjechał do Warszawy, gdzie wkrótce pomagał w rozbrajaniu wojsk niemieckich. Potem wojował z Ukraińcami o utrwaleniu polskiej władzy w Małopolsce Wschodniej, następnie odpierał nawałnicę bolszewicką. Zakończywszy wojaczkę pozostał w armii jako kapitan 32. pułku piechoty. Pod koniec lat 30, awansowany do stopnia majora, służył w Korpusie Ochrony Pogranicza.
Podczas Kampanii Wrześniowej dowodził batalionem KOP „Bereźne”, stawiając skuteczny opór sowieckiemu najeźdźcy. Jednostka, wchodząca w skład Zgrupowania KOP, dowodzonego przez generała Wilhelma Orlik-Rückemanna, walczyła w potyczkach pod: Bereźnem, Stepaniem, Rafałówką, Maniewiczami, Ratnem, Wytycznem. Biła się też z Niemcami pod Kockiem, gdzie dołączyła do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga.
Żurowski zdołał uniknąć niewoli. Już jako podpułkownik współtworzył konspirację. Najpierw pod szyldem Służby Zwycięstwu Polski, potem Związku Walki Zbrojnej, w końcu Armii Krajowej. Organizował odbioru alianckich zrzutów powietrznych, a w roku 1944 powierzono mu funkcję komendanta AK Obwodu VI – Praga. Dowodził tam Powstaniem Warszawskim – już będąc pułkownikiem. Po krótkich, lecz intensywnych i krwawych walkach, gdy uznał, że, z uwagi na kolosalne dysproporcje w żołnierzach i uzbrojeniu nie ma najmniejszych szans na opanowanie prawobrzeżnej Warszawy, zarządził – 6 sierpnia – ponowne przejście podkomendnych do podziemia. Tym samym uratował wiele ludzkich istnień, o zabudowie dzielnicy nie wspominając. Szkoda, że jego tropem nie poszli powstańczy dowódcy na lewym brzegu Wisły!
Po zajęcie Pragi przez Armię Czerwoną spotkał się z kadrę dowódczą „kościuszkowców”. W efekcie rozmów zaapelował do podwładnych do ujawnienia się i zasilenia szeregów wojska polskiego podległego Sowietom. Odezwę rozplakatowano na Pradze i zamieszczono na łamach pisma PKWN „Rzeczpospolita”. Gen. Zygmunt Berling zaoferował Żurowskiemu stanowisko zastępcy dowódcy 4 Dywizji Piechoty WP. Nic z tego nie wyszło, bo NKWD rozpoczęło aresztowania praskich AK-owców, toteż pułkownik musiał się ukrywać.
Aresztowany 27. listopada 1944r, został przewieziony do Otwocka, gdzie przesłuchiwał go oficer Urzędu Bezpieczeństwa Józef Światło, a następnie do Lublina. Skazano go tam na karę śmierci. Dzięki interwencji wiceministra obrony narodowej, gen Mariana Spychalskiego, wyrok zamieniono na dziesięć lat więzienia. 26 lipca 1945 został odbity – w czasie transportu więziennego – wraz z dużą grupą przewożonych Żołnierzy Wyklętych. Akcję przeprowadzili partyzanci z oddziału Zgrupowania Wolność i Niezawisłość po egidą mjr. Mariana Bernaciaka, „Orlika”. Uwolniony płk. Żurowski przez trzynaście lat musiał się ukrywać. Dopiero w 1958 Sąd Najwyższy PRL oczyścił go z wszystkich zarzutów, uchylając wyrok.
Na emeryturze działał w organizacjach kombatanckich oraz spisywał wspomnienia, wydane dopiero w III RP. Zmarł 29 lipca 1988 r.
(TO-RT)
Źródło: A. Żurowski ‘W walce z dwoma wrogami”