Koszmarny wypadek miał miejsce tuż przed końcem starego roku. Mieszkaniec Ruskiego Brodu w gminie Przysucha utknął we włazie do przydomowego szamba. Gdy przybyła pomoc, mężczyzna już nie żył.
Przyczyną tragedii była najprawdopodobniej zwykła nieostrożność. Dzień przed sylwestrem, 65-letni mężczyzna włożył głowę i jedną rękę do włazu przydomowego szamba i nie mógł się wydostać z powrotem na powierzchnię. Gdy żona poszkodowanego zauważyła, co się stało, poprosiła o pomoc sąsiadów. Następnie wezwano policję i straż pożarną. Gdy funkcjonariusze i zastęp strażacki dotarli na miejsce, mężczyzna został już wyciągnięty z włazu, ale nie dawał oznak życia. Natychmiast podjęto akcję reanimacyjną, jednak 65-latka nie udało się uratować.
Nie wiadomo, co spowodowało zgon mieszkańca Ruskiego Brodu. Być może było to zatrucie toksycznymi oparami wydobywającymi się z szamba lub też uduszenie. Spekulacje wyjaśni prokurator, który został wezwany na miejsce zdarzenia. Zadecydował on o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Źródło: OSP KSRG Przysucha, eskaradom.pl, internet