Przechodnie zauważyli, że w jednym z zaparkowanych aut znajduje się nieprzytomny mężczyzna. Ponieważ nie można było nawiązać z nim kontaktu, zawiadomili służby.
Do dyżurnego kozienickiej policji w miniony wtorek po południu wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Świadkowie informowali, że w jednym z samochodów osobowych znajduje się człowiek, który nie reaguje na próby nawiązania kontaktu i najprawdopodobniej jest nieprzytomny. Auto było zamknięte od środka i nie można było się do niego dostać.
– Mundurowi natychmiast udali się we wskazane w zgłoszeniu miejsce. Pojazd był nagrzany, a człowiek wewnątrz niego nie reagował, więc wybili szybę i w ten sposób dostali się do środka. Wyciągnęli z samochodu 48-latka, a po udzieleniu mu pierwszej pomocy przekazali pod opiekę ratowników medycznych – relacjonuje podkom. Ilona Tarczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach.
Mężczyzna po przebadaniu czuł się dobrze i trafił pod opiekę rodziny. Dzięki czujności świadków zdarzenia i zdecydowanej reakcji kozienickich funkcjonariuszy udało się uniknąć tragedii.

Policjanci apelują o nie zostawianie dzieci i zwierząt w nagrzanych pojazdach, a także racjonalne działanie w upały. Nawet krótka drzemka w samochodzie stojącym na słońcu może zakończyć się tragicznie.