Ścianę Liceum Ogólnokształcącym im Piotra Wysockiego w Warce ilustrują sceny z biografii patrona placówki.
Moda na murale nie wzięła się znikąd. Tradycje tej formy artystycznej sięgają bardzo daleko. Pochodzą z okresu prehistorii, a szczególnie powszechne były w starożytnym Rzymie.
Samo słowo “mural” ma rodowód hiszpański, a oznaczało ono dekoracyjne, najczęściej monumentalne malarstwo ścienne. Dziś traktowane są zazwyczaj jako przykład street artu, jednak – w odróżnieniu od nietrwałej sztuki ulicy są zazwyczaj starannie zaplanowane, przemyślane i wykonane. Do najbardziej uznanych twórców murali należą meksykański artysta, Diego Rivera, Banksy czy, pochodzący z Izraela, Dede.
W Polsce odnajdziemy ich coraz więcej. Stanowią nie tylko przykład rewitalizacji miejskiej przestrzeni i szczególną reklamę miejsc, które zdobią. Stają się także inspiracją dla innych twórców i, oby jak najczęściej, pretekstem do rozmów o sztuce.
Do takich, coraz bardziej rozpoznawalnych miejsc – nie tylko na mapie najnowszych murali – za sprawą artysty z Warki, Sławomira Ragana, i inicjatywy Ewy Karkowskiej, dyrektora szkoły, dołączyło Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Wysockiego. Na pierwszym piętrze budynku, obok repliki pomnika inicjatora powstania listopadowego, na imponującej przestrzeni pojawiła się praca, ukazująca wybrane zdarzenia z życia patrona szkoły. Autor grafiki, wyznał, że choć znał sylwetkę Piotra Wysockiego, to swe działania rozpoczął od ponownego prześledzenia jego biografii. Ważny był także wybór scen ukazujących przywódcę spisku podchorążych. Widzimy więc kolejne odsłony tragicznych losów powstańca – monumentalizm walki z zaborcą, dramatyzm losów skazańca – epizod z zesłania na Syberię i samotność po powrocie do Warki. Czytaj: https://radomskie.info/powiat-grojecki-inicjator-powstania-listopadowego/
Autor muralu ze szczególną atencją w swej pracy utrwalił ulubione miejsce samotnych spacerów Wysockiego, skarpę nad Pilicą, gdzie dziś znajduje się most kolejowy. Dzieło, które powstało, łączy w sobie wiele poetyk – monumentalne malarstwo batalistyczne spod znaku Jana Matejki, Juliusza Kossaka czy Józefa Brandta, grafiki ilustratorów Kuriera Warszawskiego czy młodopolskiej Chimery z estetyką komiksu. Niesie ze sobą powiew świeżości, dynamizm i spokój zarazem.
(TO-RT)
Źródło: grojec.pl