W ten weekend pośpimy krócej. W nocy z soboty 27 marca na niedzielę 28 marca przestawiamy zegarki z godziny 2.00 na 3.00.
Cała Unia Europejska na czas letni przechodzi w ostatnią niedzielę marca. W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie Rady Ministrów, które przedłuża stosowanie czasu letniego i zimowego do 2021 roku. Na ten temat toczy się wiele publicznych dyskusji. W 2018 roku badanie opinii publicznej wśród Europejczyków wykazało, że 84 proc. respondentów jest za zniesieniem zmian czasu. Polacy chcieliby, aby u nas obowiązywał czas letni.
Czas a prawo
Projekt nowelizacji dyrektywy z marca 2019 r. zakłada, że ostatnia zmiana czasu w Unii miałaby miejsce właśnie w tym roku. Państwa, które zdecydują zachować u siebie czas letni, ostatnią zmianę zrobią właśnie w tym miesiącu. Ale jeśli Komisja Europejska uzna, że zmiany czasowe mogłyby trwale utrudnić funkcjonowanie jednolitego rynku, będzie mogła przedłożyć wniosek o przesunięcie tego terminu o 12 miesięcy.
Nie wiadomo jednak, czy w Polsce marcowa lub październikowa zmiana czasu będzie ostatnią. Rząd nie podał żadnych norm w tym zakresie. Na przeszkodzie ustalenia nowych wytycznych we wszystkich krajach stanęła pandemia. Prace nad zniesieniem zmian i skoordynowaniem tego procesu w całej UE zostały zawieszone.
Czas to…
Zmiana czasu najbardziej wpływa na osoby z problemami ze snem. Przestawienie się na nowy rytm dobowy zajmuje nam zwykle kilka dni i wpływa na nasze zdrowie. Lekarze obserwują, że częściej dochodzi do zawałów właśnie po zmianie czasu.
Zresztą, większość badań przeprowadzonych w ostatnim czasie stwierdza, że nie ma potrzeby przesuwania zegarków. Wręcz przeciwnie – obnaża negatywne skutki stosowania tej praktyki. Zmiana wpływa również na środowisko naturalne, co ma związek z większym zużyciem prądu, czy emisją CO2.
Źródło: internet