Uzbrojenie było tym, czego najbardziej potrzebowali żołnierze polskiej armii podziemnej walczącej w czasie wojny z Niemcami. Trudności z dostępem do broni rozwiązywano na różne sposoby. Jednym z nich była działalność konspiracyjnych warsztatów zbrojeniowych. Uzbrojenie dla partyzantów produkowano również w regionie radomskim.
Produkcja – chociaż odbywała się w warunkach konspiracyjnych – wiązała się z ogromnym zagrożeniem. Osobom w nią zaangażowanym groziła śmierć z rąk Niemców. Ważne było zachowanie jak najwyższych środków ostrożności.
Konspiracyjne montownie produkowały głównie pistolety maszynowe (peemy), oparte na konstrukcji brytyjskiego „Stena”. Przemawiała za tym stosunkowo prosta konstrukcja. – „Niektóre zespoły, włącznie z kooperantami, wytwarzały niemal wszystkie części peemów (pistoletów maszynowych – przyp. red), ale bez luf czy magazynków, dostarczanych przez wyspecjalizowane warsztaty. Inne placówki samodzielnie rozwiązywały problem gwintowania, wytwarzając dla siebie lufy, podobnie jak i magazynki” – pisze Kazimierz Satora w pracy zatytułowanej „Produkcja uzbrojenia w polskim ruchu oporu 1939-1944”. Wzór pistoletu „Sten” powstał w 1941 r. i jeszcze w latach 50. stanowił podstawowy pistolet maszynowy królewskiej armii brytyjskiej.
„Steny” z Radomia sprawdziły się w walce z Niemcami
„Steny” zwane „genami” wytwarzano w radomskiej chorągwi Szarych Szeregów, pod kierownictwem Henryka Jarosza ps. „Lemiesz”. Powstało tam 15 peemów, które wykorzystał w walce z Niemcami 72 Pułk Piechoty AK im. płk. Dionizego Czachowskiego, zwany też pułkiem 72 Piechoty AK Ziemi Radomskiej. Stanowiło to znaczne wsparcie dla oddziału, ponieważ pistolety maszynowe od podziemnej wytwórni stanowiły w początkowej fazie organizacji prawie 1/3 wszystkich peemów posiadanych przez pułk. Pod koniec września 1944 r. w ramach akcji „Burza” pułk stoczył całodzienną bitwę z Niemcami w Lasach Przysuskich, w okolicach wsi Gałki i Stefanów. Następnie zaatakował niemiecki garnizon w Przysusze. A na początku października bił się z okupantami pod Eugeniowem.
„Steny” powstawały też w warsztacie ślusarsko-rusznikarskim żołnierza Batalionów Chłopskich Antoniego Mijala w Wólce Gostomskiej koło Mogielnicy. W latach 1943-1944 r wykonano 7 peemów, które trafiły do działających w okolicy organizacji podziemnych.
„…na Tygrysy mają VISy…”. Z Radomia do powstania
Słowa z „Pałacyku Michla”, jednej z najpopularniejszych piosenek z Powstania Warszawskiego nie są przypadkowe. Powstańcy byli uzbrojeni w legendarne pistolety z Fabryki Broni w Radomiu. Montowano je w konspiracyjnych wytwórniach z części wykradanych z fabryki. 15 pracowników zakładu zapłaciło za to życiem. Jesienią 1942 r. po potyczce z partyzantami w podradomskich Rożkach, Niemcy zdobyli kilka pistoletów VIS. Zorientowali się jak powstały. W zemście – na oczach całej załogi – powiesili 15 robotników.
Imponująca skala konspiracyjnych wytwórni środków walki
Konspiracyjna produkcja szczególnej dynamiki nabrała w 1943 r. Wtedy zwiększyła się liczba zakonspirowanych wytwórni zbrojeniowych. Na dużą skalę produkowano granaty, które były najpopularniejszym środkiem walki wytwarzanym w konspiracji. Spod ręki konspiracyjnych zbrojmistrzów wychodziły środki dywersyjne, np. materiały wybuchowe, miotacze płomieni, miny, bomby zegarowe, środki zapalające, rakiety sygnalizacyjne, środki chemiczne i techniczne wykorzystywane do działań sabotażowych w przemyśle i kolejnictwie okupanta (m.in. kliny kolejowe, klucze do rozkręcania szyn, „żabki” do dziurawienia opon).
– „W efekcie dorobek w zakresie konstrukcji i wyrobu broni na ziemiach polskich przybrał imponujące rozmiary. Stawia to Polskę w czołówce krajów okupowanej Europy” – ocenia Satora.
Źródło:
Wojciech Borzobohaty, „Jodła”. Okręg radomsko-kielecki ZWZ-AK 1939-1945, PAX, Warszawa 1988.
Kazimierz Satora, Produkcja uzbrojenia w polskim ruchu oporu 1939-1944, Wyd. MON, Warszawa 1985.
WAWS