Na 858 europejskich miast Radom znalazł się na 16 pozycji! Tym samym „wyprzedziliśmy” m.in. Warszawę, Kraków, Lublin i Opole.
Barcelona Institiute for Global Helth opublikował ranking dotyczący zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu (NO2) oraz drobnego pyłu zawieszonego (PM 2,5). Obejmuje on aż 858 europejskich miast. Znalazł się w nim również Radom.
Jak wypadamy w rankingu?
Zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu nie jest najgorsze, bo plasuje nasze miasto na 325 pozycji. Niestety w zestawieniu dotyczącym pyłu zawieszonego PM 2,5 Radom znalazł się na 16. miejscu. Z powodu smogu, który znacznie przekracza zakładane normy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), może tu umierać nawet 177 osób rocznie.
Cały raport nie jest optymistyczny dla mieszkańców Europy. 84 proc. z nich codziennie narażonych jest na oddychanie bardzo zanieczyszczonym powietrzem. Jeżeli wszystkie europejskie kraje zastosowałyby się do wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, udałoby się uniknąć 52 tysięcy (sic!) zgonów rocznie. A w przypadku, gdyby miasto Radom miało tak dobrą jakość powietrza, jak kraje najniżej w rankingu, uniknęlibyśmy 263 zgonów rocznie.
15 polskich miast na „czarnej liście”
W pierwszej 50-tce znalazło się aż 15. polskich miast. Dwa pierwsze miejsca w rankingu zanieczyszczenia pyłem zawieszonym zajmują włoskie miasta Bergamo i Brescia. Zaraz za nimi uplasowała się czeska Karvina. Na podium tuż za nią – włoska Vicenza. Już na 4. pozycji znajdziemy Polskę – Metropolitan Association od Upper Silesia, czyli dobrze nam znany Śląsk.
Również wyżej niż Radom, bo na 7. pozycji, jest Jastrzębie Zdrój. Na 9. miejscu znalazł się Rybnik, a na 12. – Żory. Zaraz za Radomiem – na 20. miejscu jest Warszawa. Stolica ma ogromny problem, gdyż przoduje nie tylko w rankingu PM 2,5, ale także NO2 – tu znalazła się na 24 miejscu.
Najlepszy wynik w zestawieniu PM 2,5 uzyskały miasta nadmorskie: Słupsk (701), Koszalin (689) i Gdynia (658), a NO2 – Koszalin (716), Ełk (696) i Stalowa Wola (685).
Zanieczyszczona Europa
Ogólne wnioski, płynące z raportu, nie napawają optymizmem. Aż 84 proc. populacji żyjącej w europejskich miastach jest narażona na zanieczyszczenie drobnym pyłem zawieszonym, którego wskaźniki znacznie wykraczają poza rekomendowane przez WHO normy. Zredukowanie zanieczyszczenia powietrza mogłoby zapobiec – w przypadku PM 2,5 – więcej niż 125 tys. zgonów rocznie, a NO2 – więcej, niż 80 tysiącom.
Gdzie najlepiej?
Najczystszym powietrzem ze względu na PM 2,5 oddychają mieszkańcy Islandii – Rejkaviku. Zaraz po nich są Norwegowie w Tromso, a tuż za nimi Szwedzi w Umea. Tromso ma podwójny powód do radości, bowiem dodatkowo poziom dwutlenku azotu u nich jest najniższy z 858 miast. Podsumowując, najlepszymi krajami do tego, aby wziąć głęboki oddech ,nie przejmując się jakością powietrza, są Norwegia, Szwecja, Islandia i Finlandia.
Cały ranking, wraz ze wszystkim wskaźnikami, znajduje się pod adresem isglobalranking.org.
Samorząd musi działać!
Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, co trzecia gmina w Polsce ma porozumienie z wojewódzkimi funduszami środowiska i gospodarki wodnej w ramach programu „Czyste Powietrze”. Oznacza to, że tylko ok. 32 proc. gmin w Polsce podejmuje działania związane z jakością powietrza.
Eksperci z programu „LeadAir – pomagamy miastom pokonać smog” biją na alarm. Teraz, gdy na wyciągnięcie ręki są ogromne pieniądze, które można uzyskać z unii na walkę ze smogiem, należy o nie zawalczyć. Ale – żeby zawalczyć, trzeba być bardzo świadomym skutków jakości życia w zanieczyszczonym regionie, a także zmian, jakie w związku z tym należy wprowadzić.
„– Działania na poziomie lokalnym należy wspierać dostarczając wiedzę, motywację i wsparcie w realizacji ambitnych przedsięwzięć na rzecz nie tylko poprawy jakości powietrza, ale także ograniczenia emisji CO2 i zmian klimatu”- mówi koordynatorka projektu LeadAIR Magdalena Tchórznicka.
Źródła: isglobalranking.org, forum-energii.eu